KLICZKO - HAYE CORAZ BLIŻEJ
Michał Koper, boxingscene.com
2009-03-22
Wygląda na to, że ciągnący się tygodniami serial pt. "Czy dojdzie do walki Kliczko – Haye?" już wkrótce się zakończy. Według zapewnień Bernda Boente reprezentującego interesy mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF i WBO Wladimira Kliczki (52-3, 46 KO) w najbliższych dniach planowana na 20 czerwca walka ukraińskiego czempiona z byłym królem wagi cruiser Davidem Haye (22-1, 21 KO) zostanie oficjalnie ogłoszona.
Do ustalenia pozostała podobno jeszcze tylko kwestia miejsca, w którym dojdzie do najbardziej oczekiwanego obecnie starcia w królewskiej kategorii.
- W grze o organizację walki liczą się jeszcze cztery miasta.- mówi Boente- Pojedynek raczej odbędzie się w Niemczech, nie Wielkiej Brytanii.
Jaki kryzys w HW? O czym wy pieprzycie? Ja się cieszę że Kliczki są dominatorami, gdyby nie oni to by był dopiero kryzys z Valujevem na czele.
Władimir Kliczko wygra przez KO. ;D
A i jak oglądam niektóre walki Włodarczyka to też,że tak przyznam nie wiem o co chodzi-a już wiem o co chodzi-kto da w łape ten wygrywa i gówno jeździ na wózku...
Dla mnie Niemieckie gale to przekręty-tam się dużo płaci pretendentom,ale za to by przegrywali,a nie toczyli walki!
A Lenox?
Rozegrał to po mistrzowsku,a gdyby tą walkę puscili to by Lenox spokojnie tą walkę wygrał jeszcze przed czasem...!
Czepi "Haye to zwykła ciota"
To są wypowiedzi nie mające nic wspólnego z boksem, a tylko zaniżają opinie na temat tego forum. Nie wiem co te komentarze wnoszą ale jak niektórzy często potwierdzają używają tego forum, by się w głupi sposób wybić, popisać albo może wykorzystać to jako odskocznie od ich być może nieudanego życia osobistego. Sorry ale te komentarze są dziecinne i nie mam zamiaru ich komentować. Jeśli tylko możecie nie komentujcie w ten sposób naprawdę nienagannie podanych informacji bo sprawiacie tylko spływającą na was krytyke a nam powodu do śmiechu i zarazem współczucia.
Co do "czystego boksu" to jestem zdania że David Haye gdy tylko zneutralizuje lewy prosty Klczki swoim balansem tułowia lub umiejętną taktyką to może pokusić się o niespodziankę. Przynajmniej mam taką szczerą nadzieje. Nie przepadam bardziej za stylem ich walki niż za nimi ale uczciwie trzeba to przyznać że nie mają obecnie żadnych równorzędnych rywali co potwierdziła wczorajsza walka Kliczko - Gomez gdzie średnio przygotowany Kliczko nie miał kłopótów z kubańczykiem. Reasumując będzie to na pewno największę wydarzenie w wadze ciężkiej w tym jak i w poprzednim roku.
Pozdrowienia
msjaro "Haye - brutalnie znokautuj siostrzyczke"
badson "Ze niby siostrzyczki sa mistrzami?"
Określenie "Ciota" którego użyłem dla Haya ma bardzo bliskie znaczenie co "siostrzyczka" (w tym przypadku).
tesknie za czasami jak Duncan sie tutaj z ludzmi sprzeczal, bo nawet poziom negatywnych wypowiedzi sie drastycznie zanizyl... :)
Ale rzecz jest o szklanym cruiserze Haye któremu się wydaje,że zbawi HW.Otóż będzie inaczej.Haye dostanie dwa lewe,jeden prosty i poleci na księżyc.Albo Kliczko zacznie ostro i będzie KO 1 albo ostrożnie i będzie KO 2-4.Ale Angol już swoje zrobił,nabrał całą masę laików którzy włączą TV,wykupią dekodery z głupią nadzieją że Haye wprowadzi nową jakość w HW.A jedynym celem Haye jest sowita wypłata.
co do walki to sadze ze Heye wiele nie wskora podobnie jak Gomez.
Tylko patrząc z drugiej strony co Haye będzie miał do roboty po egzekucji na Kliczkach i poskładaniu kilku "mistrzów" ze wschodu? Musiało by nagle pojawić się z dziesięciu takich jak on żeby faktycznie coś zaczęlo się dziać w HW.
moim zdaniem plan tomka powinien byc jasny lipiec walka z hopkinsem zwyciestwo i wtedy do HW.
Co do bierżących informacji to Haye'a uznaję się za zbawiciela HW dlatego że walczy efektownie i był absolutnym mistrzem w CW. A o szklanej szczęce Haye'a to się przekonamy dopiero w trakcie walki bo z takim gdybaniem zawsze podchodzę z dystansem
Muszę się z Tobą zgodzić. I to w zupełnosci. To był magiczny, niezapomniany rok 1986.
Mistrzem świata HW został Mike TYSON "Iron Mike" ("Kid Dynamite)",
a już rok później został championem świata wszechwag.
Rok 1986. to także brązowy medal Mistrzostw Europy Juniorów w Kopenhadze zdobyty w wadze lekkośredniej przez Darka Michalczewskiego
i przede wszystkim złoto zdobyte przez Andrzeja Gołotę.
Przyszli mistrzowie świata Władymir Kliczko i Tomasz Adamek mieli wówczas po 10 lat i ganiali po podwórkach w krótkich spodenkach.
Rok 1986. to jednak także wybuch w elektrowni atomowej w Czarnobylu na Ukrainie. Dokładnie 26 kwietnia 1986 roku.
Dla mnie ten dzień, jak i cały '86. rok jest także szczególny ze względów osobistych.
Kanon stosowany przez braci Kliczko w ich karierze zawodowej:
" Przewidywanie powinno przewyższać technikę działania".
W mojej ocenie bracia Kliczko zakończą karierę jako niepokonani.
powiem tak obys sie mylil. bo ja mam juz dosc walk typu kliczko-gomez kliczko-peter wlujew-ruiz walujew-holyfield czagajew-drumond. i nie zmieni to faktu ze niemcy to ogladaja.
Przykre, ale prawdziwe. Ja tam czekam na mojego ulubieńca Endriu, po jego powrocie z rekonwalescencji. Dla niego mogę całe noce zarywać, a wręcz zamienię się w sowę. Jestem z nim na dobre i na złe.
pozdr.
Praktycznie to on w Polsce zaszczepił bakcyla do boksu zawodowego.
No, może jeszcze Darek Michalczewski, niedoszły pogromca RJJ.
oskarpolo: oby nigdy do tego nie doszło, o czym walnąłeś (nie wiem, czy piałeś to poważnie).
Odpowiem: wówczas o Endriu byłyby jedynie same pozytywne komentarze. Albo żadnych. Na pewno jednak, nie bezsensownie negatywnych i głupich.
Tak wyszło, jak gdybym Cię lekceważył. A to nieprawda.
Osobiście uważam że dla wagi ciężkiej lepiej by było by wygrał Haye.
rafał1 - zgadzam się z tobą Adamek powinien pomyśleć o kategorii ciężkiej ale w przyszłym roku. Najpierw Hopkins, potem Cunningham,
potem jeszcze jeden pasek (lub dwa) w cruiser i wtedy ciężka.
Ewentualnie rewanż z Dawsonem ale w cruiser.
Nie zgodzę się z tym tekstem bo Wladimir ma słabą kondycję co pokazała walka z Yhompsonem więc jeśli Haye ma wygrać to musi się umiejętnie bronić i wymuszać presję na Wladimirze to go wymęczy.
Liczę że po tej walce zacznie się nowy rozdział w HW bo smutno teraz to wygląda...te powroty dziadków, walki mutantów, przekręty... i na boga walka tylko nie w Niemczech bo będzie jak z evanderem :(
w cruiser z niezbyt groźnym Ismailem Abdulem . Teraz jest cięższy, jak wspomniałem wcześniej, już trochę stracił na szybkości a więc nie sądzę by dominował pod koniec walki (musiałby mieć zdrowie jak Adamek). Zgadzam się natomiast że Władimir też ma nienajlepszą kondycję. Pytanie kto ma lepszą?
Chris " Haye w całej karierze przewalczył 12 rund tylko raz - w 2006"
Liczba przeboksowanych rund wcale nie mówi nam na temat kondycji. Np. jeśli przykładowy Kowalski ma bilans 30( 30 ko) - 0 - 0 to może nigdy nie przewalczyć więcej niż dwie rundy ale to nie oznacza że nie wytrzyma pięciu. Nie wiem jak jest w tym przypadku bo nie oglądałem zbyt wielu pojedynków (jedynie pięć ostatnich) i to może jest największy atut Haye'a - jest nieznany w HW. Może dlatego tak szybko decyduję się na walkę o tytuł
Pozdro
ogólnie nie był tak szybki jak w wadze CW ale tego można było się spodziewać. Nie zapominajmy że tak na dobrą sprawę była to pierwsza walka w HW więc nie wyciągajmy pochopnym wniosków. Co do walki Haye -Barrett to w ogóle było widać że w HW jest jeszcze niedoświadczony. Zadawał mało ciosów, nie był tak szybki tak jakby bał się ciosu z HW. A jeśli czegoś szuka w walce z Kliczko to na pierwszym miejscu powinien postawić na szybkość.
Co do walki to jak już pisałem też kilka razy do wygrania z Haye'm Wladowi wystarczy lewa. Nie daj Boże, żeby go przy okazji pocelował jeszcze prawą, bo odechce mu się boksowania na długi czas.
Chcę cały czas i marzę o od długiego czasu żeby ktoś przeflancował z ringu i Vitalija i Wlada, ale niestety nie ma na razie nikogo. Haye wydaje się być przez niektórycg nadzieją, ale z taką szklanką może tylko i wyłącznie marzyć jak robił to właśnie Petr i Gomez i wielu innych.
Co do Kliczki. On też nie słynie z megakondycji, ale pamiętajmy, że Wlad przegrywał walki jak naprawdę olewał przeciwników. Do tej walki będzie przygotowany na 100%. Tego jestem przekonany. Jestem też przekonany, że za wszystkie śmieszne słowa, które usłyszał na swój temat z ust Davidka będzie chciał się zemścić i zrobi to.
Wiem, że w boksie nie wolno jak i w ogóle sporcie nie wolno być niczego pewnym, ale wiem że będzie ciężkie ko dla Wlada.
Data: 22-03-2009 23:33:13
"Lewis by znokautował wtedy Vitka,z każdą kolejną rundą uzyskiwał przewagę."
ciekawe gdzie to zobaczyłeś - obejrzyj sobie ostatnią rundę w której to lenox trafi 2x a kliczko odpowiada 3x, nawet można dostrzec (ale to należy obiektywnie bez uwielbienia Levisa oglądać) jak po jednej z takich akcji Lenox dostaje odpowiedź dwoma ciosami Vitka i zajebisty grymas na twarzy Lenoxa ale to akurat już wiedziałem jak przed laty na żywo oglądałem tą walkę z prawie całym światem. To że Lenox by skończył Vitka było prawdopodobne ale bardziej prawdopodobne było że Vitek skończy Lenoxa bo kontuzja wcale mu nie przeszkadzała i można sobie obejrzeć krzyki rozpaczy Vitaka, że mu walkę przerwali a to że sobie sapał to on zawsze tak sapie i pewnym jest że gdyby z gomezem po 6 rundzie walkę przerwali wszyscy by się rozpisali że Vitek zasapał by się za rundę góra dwie. Jak już wiele razy pisałem nie jestem kliczkoentuzjastom ale krew mnie zalewa jak się wypacza fakty i buduje teorie mniej niż bardziej prawdopodobne.
Haye technicznie jest lepszy tylko od Vitka lecz od Władka technicznie nie jest lepszy, bez żadnego ale stawiam że Władek spokojnie będzie punktował "szybkiego" Haye i okolice 5/7 rundy obejrzymy jaki rozmiar buta nosi David chociaż będzie w życiowej formie.
Data: 23-03-2009 17:12:50
mario ...to na kogo w koncu stawiasz na haye zy wladka ???
No chyba żartujesz, że nie udało Ci się jeszcze wywnioskować na kogo stawiam :-)
mowisz ze Haye ma tylko szybkosc. a slyszales takie powiedzenie ze szybkosc zabija??? zreszta rozumiem lubisz kliczkow.ale jak dla mnie w ciezkiej zaczyna sie robic cyrk na kolkach. dlatego trzymam kciuki za HAYE gdyz walkom typu gomez-kliczko kliczko-peter drumond-czahajew holyfield-walujew walujew-ruiz itp. mowie NIE
ok jesli haye pokona kliczke to przeciez zrobi sie jeszcze ciekawiej kliczko bedzie chcial rewanzu moze jakis eliminator ciekawy. przeciez jak przegra kliczko to nic mu sie nie stanie a zrobi sie jeszcze ciekawiej.
przypomina mi się kariera Darka Michalczewskiego który roznosił przeciwników w pył skutecznym świetnym lewym a później w pogoni przeciwstawienia się złym opiniom (nie odnośnie lewego) o powinności walk w wymianach półdystans itd zaczęliśmy oglądać coraz cięższe walki gdzie zupełnie walcząc nie po swojemu w półdystansie i w zwarciach z Tiozo ujrzeliśmy klęskę ku szkodzie wielkiego mistrza.