'CZASÓWKA' ROY'A
W wielkim stylu powrócił Roy Jones Junior (53-5, 39 KO) po listopadowej porażce z Joe Calzaghe. Legendarny champion zdeklasował Omara Sheike (27-9, 18 KO), choć decyzja sędziego ringowego o przerwaniu rywalizacji w piątej rundzie wydawała się przedwczesna. Jones wygrywał rundę po rundzie, ale Sheika dał się przez lata poznać kibicom pięściarstwa jako bokser wyjątkowo dzielny i odporny na ciosy.
Już po kilkunastu sekundach Roy skarcił rywala po raz pierwszy lewym sierpowym. Tych lewych sierpowych na głowie Omara wylądowało tej nocy jeszcze sporo. Jones bił pojedynczymi ciosami z doskoku. Był znów bajecznie szybki i teraz powstaje pytanie - czy był w tak wyśmienitej formie, czy wyglądał tak rewelacyjnie tylko na tle dzisiejszego przeciwnika ?
Lewy podbródkowy rozciął Omarowi prawy łuk brwiowy na początku piątego starcia. Chwilę potem Roy trafił kombinacją lewy sierp - prawy prosty i wtedy właśnie nieoczekiwanie pan Tommy Kimmons wkroczył do akcji, ogłaszając zwycięstwo Juniora przez TKO.
Dla byłego mistrza świata wagi średniej, super-średniej, półciężkiej i ciężkiej był to powrót po ponad dziesięciu latach do rodzinnej Pensacoli.
Najbardziej podabały mi sie dwa komentarze p. Andrzeja Kostyry, dot. Roya Jonesa jr.
"Wspaniała muskulatura, chyba nałykał się Roy Jones witamin " oraz tuż
po walce: " Hipnotyzuje przdciwników jak wąż kurczaka.Z Bliska".
Reasumując, to był w 80% dawny RJJ. Pozdrawiam wszystkich.
A BJ Flores wyglądał nieźle, natomiast nie jest to bokser uszyty na miarę wielkich celów, bo tak naprawdę we wszystkich elementach boksu jest dobry albo niezły, ale w żadnym genialny.
To nie było nawet 10% Roya, na kogos takiego jak Sheike wystarczyło ale na Calzghe to już stanowczo za mało.
Walka przerwana bez sensu, totalny błąd sędziego, szkoda...
Zastanawiam sie jak on to zrobił, przez ostatnie 5 lat nie potrafił wrócic do dawnej formy, z walki na walkę było gorzej, aż tu nagle w wieku 40 lat zaskoczył i zrobił zamiast kroku w tył dwa do przodu...może ostatnia przegrana spowodowała odrodzenie nie tylko urażonej dumy ale i ambicji?
Bardzo dobra muskulatura, nienaganne przygotowanie fizyczne, szybkość i dynamika. Czy Roy coś zarzucił na warsztat? Jak myślicie, dał radę tak sam z siebie?
Aha, musze sobie to jeszcze raz obejrzec ale na oko w porównaniu do walki z Calzaghe to zdecydowanie szybszy na nogach był, a właściwie coś nimi robił oprócz stania ;)
A nie dziwi was, ze ostatnio starzy mistrzowie po serii gorszych pojedynkow wracdaja i walacza jak za starych lat...?;D Mnie to wydaje sie podejrzane;p
Ale fakt faktem coś tu zalatuje.
Pamiętam że przed walką ktoś określił Sheikę kelnerem i zaraz się na niego rzuciła chmara wraz z bodajże Ojcem dyrektorem, po tej walce widać że to jednak kelner. Zaraz jak zwykle ktoś się odezwie ktoś z tekstem który według mnie jest trochę przereklamowany "styl robi walkę", w tej walce Shieka nie istniał tak jak Peter w walce Vitkiem Kliczko, stał w ringu względnie człapał po nim z gardą i w ogóle nie próbował zaatakować.
Ten sędzie to jakiś przygłup,zepsuł niepotrzebnie widowisko.Nie wiem na jakiej podstawie on przerwał walkę.
Nie wyspana noc a tu taki numer
Jedno jest pewno, najlepszy pojedynek który oglądałem wczoraj to Cordoba-Danne
Flores to tylko solidny zawodnik, mistrzem nie będzie
pozdrawiam
A Jones'a takiego jak wczoraj po prostu swietnie sie oglada. Wiadomo, ze to nie ten sam bokser co 10 lat temu.
puncher: Nie pisz nas, ja osobiscie nie czulem sie oszukany. Tylko kompletny laik mogl sie nabrac na obijanie malego, starego trinidada Obaj wtedy nie pokazali nic.
niby masz racje tylko że Calzaghe nie ośmieszył RJJ, wynika to przede wszystkim z tego że Calzaghe znowu leżał na deskach tym razem po ciosie Amerykanina (poprzednim razem też leżał, też Amerykanina i też murzyna).
Po za tym jeżeli zarzucasz RJJ że walczy z ringu z cieniasami to co powiesz na to że 2 ostatnie walki Calzaghe stoczył z gośćmi który mają za sobą swój najlepszy czas. Każdy wie że gdyby Calzaghe spotkał się w latach świetności Hopkinsa i Jonesa zostałby bezlitośnie ośmieszony, zwłaszcza przez tego drugiego.
...prawda jest,ze Joe zaboksował tzw.,,walki komercyjne,, i to nie miało nic wspólnego z wymiarem sportowym:)Walka dla kasy i ogladalnosci.Roy i Bernard to Panowie,którzy pokonowywali legendy w ich primie i to jest ta róznica:)Walijczyk jak dla mnnie to poziom Michalczewskiegi...i teraz nic nie ujmuje Joe bo ,,Tygrys,, to śiwetny zawodnik był.Niektórzy forumowicze sa naprawde żałośni,szukają na siłe ,,białego championa,, z prawdziwego zdarzenia,ZENADA!!!!!!!
pozdrawiam
Legendą jest sam Hopkins,a przez to że pokonał tak wybitnych bokserów.. ani Glen Johnson ani De La Hoya z którymi wygrał moim zdaniem nie zasługują na stwierdzenie/słowo-Legenda...
Calzaghe pokonał min-Sheika,Lacy,Bika,Kessler,Eubank,Roy Jones,Hopkins..
Michalczewski-..-Barber,Thadzi (solidniak pokonał Toneya przez co był sławny),Hill,Griffin,Rocchigiani,Hall..
Zdecydowanie Calzaghe był lepszym bokserem,nawet dlatego że odważył sie pojechać do USA..
...wyraziłem swoje zdanie i nie mam zamiaru sie powtarzac:)
pozdrawiam
...prawda jest,ze Joe zaboksował tzw.,,walki komercyjne,, i to nie miało nic wspólnego z wymiarem sportowym:)Walka dla kasy i ogladalnosci.Roy i Bernard to Panowie,którzy pokonowywali legendy w ich primie i to jest ta róznica:)Walijczyk jak dla mnnie to poziom Michalczewskiegi...i teraz nic nie ujmuje Joe bo ,,Tygrys,, to śiwetny zawodnik był.Niektórzy forumowicze sa naprawde żałośni,szukają na siłe ,,białego championa,, z prawdziwego zdarzenia,ZENADA!!!!!!!
wcześniej było to śmieszne ale teraż żałosne i brzmi jak pojękiwanie rannego zwierza po porażce.
To dla wszystkich tych którzy nie oglądali pojedynku bądź chcą zobaczyć go jeszcze raz..
Pozdro
Walka swietna, roy boksowal na bardzo wysokim poziomie, poprawil szybkosc, dynamike ciosu no i chyba znow dostal pewnosci siebie. wydaje mi sie ze przegrana walka z calzage zmobilizowala go. A komentarze typu Joe Calzage zniszczyl Roya sa smieszne, moze i wygral widocznie...ale powiedzcie mi czemu ta c.i.p.a nie walczyla z Royem we wczesniejszych latach tylko przy 40, gdy roy powinien juz organizowac gale a nie walczyc w nich. Gdyby zawalczyl z 30 letnim royem nie dotrwal by do 5 rundy, ale wygrac z dziadkiem o wielkim nazwisku jest prosciej niz z wielkim piesciarzem nokautujacym kolejnych przeciwnikow i zdobywajacym kolejne pasy.
co do sedziego to decyzja hmmm mozna dyskutowac, ale wydaje mi sie ze zakonczyl przedwczesnie to co i tak nieuniknione, kolejne rundy < o ile by dotrwal > byly by tylko okladaniem lawina ciosow prowadzacymi do nokautu.
...ale powiedzcie mi czemu ta c.i.p.a nie walczyla z Royem we wczesniejszych latach tylko przy 40,
KPTone ja c.i.p.o.wiem żebyś sprawdził w jakich kategoraich wagowych walczyli we wcześniejszych latach Roy i Joe i żebyś zapytał propotorów Roya bo to on dyktował warunki z kim i za ile walczy...
....Gdyby zawalczyl z 30 letnim royem nie dotrwal by do 5 rundy, ale wygrac z dziadkiem o wielkim nazwisku jest prosciej niz z wielkim piesciarzem nokautujacym kolejnych przeciwnikow i zdobywajacym kolejne pasy.
Gdyba babka miała .... to by dziadkiem była..
pozdrawiam
"Niektórzy forumowicze sa naprawde żałośni,szukają na siłe ,,białego championa,, z prawdziwego zdarzenia,ZENADA!!!!!!!"
To o to mi głownie chodzi.To tyle w tym temacie.
Co do walk tych pięściarzy w czasach apogeum będę miał inne zdanie. Co do walki Hopkins - Calzaghe 49%-51% dla Calzaghe własnie za szybkość - bo szybkość w ringu spala :)) Jones - Calzaghe - hmmm Roy to geniusz boksu, pokonał Hopkinsa... napewno pojedynek wyglądałby inaczej niż ten ktory się odbył, Calzaghe nie stałby napewno na straconej pozycji pozostaje tyko żałować iż rzeczywiście nie walczyli ze sobą.
Pozdrawiam
Nie wiem czy się ze mną zgodzisz ale moje zdanie też jest takie iż B Hop przeżywa drugą młodość w ringu i prezentuje się o niebo lepiej od Roya czego nie można było powiedzieć właśnie w okresie prime, dzięki swojemy stylowi walki. Roy bazował na szybkości sprycie, balansie ciała i pracy nóg a to niestety z wiekiem się traci bezpowrotnie i to obanżył u Roya Calzaghe. a Bernard boksuje swietnie z defensywy, dużo klinczuje jest wspaniałym strategiem, mnóstwo skutecznych ciosów z defensywy i w półdystansie i takiemu stylowi -(zdecydowanie mniej ruchu) wiek raczej nie przeszkadza a niekiedy ogromne doświadczenie nawet pomaga.
Przeczytałem ze po walce z Omarem Sheiką Roy miał powiedzieć jakoby chciał aby doszło do tej walki bo możliwym zwycięstwie nad Frochem Taylora. Co wy nato?
...no własnie:)Dzieciak!
,,Hopkins nie był nigdy lepszy niż jest teraz jedynie był młods,,
tomi500-prosze cie:)w kazdym przypadku chodzi o wiek,geniusz pozostaje,facet ma 44 latka to ,,dziadek,,!
,,Chyba że ktoś pamieta Hopkinsa w lepszej formie???? ,,
Jonhson,Trinidad,Tarver.....pod zagadnieniem forma kryje sie tez wiek,pamiętajmy,ze co walke Bernard jest słabszy i wolniejszy
pozdrawiam
pozdrawiam