WILDER NIE ZWALNIA TEMPA
Łukasz Furman, Informacja własna
2009-03-16
Jedyny medalista olimpijski amerykańskiej ekipy z Pekinu nie zwalnia tempa. Zaledwie osiem dni po zastopowaniu Shannona Gray'a, Deontay Wilder (3-0, 3 KO) znów stanął w ringu. Mierzący dwa metry Amerykanin zrezygnował ostatecznie ze zbijania do kategorii cruiser i w trzecim zawodowym pojedynku rozmontował obronę Richarda Greene'a Jr (1-2, 1 KO) już w pierwszym starciu. Po trzech minutach lania Greene zrezygnował w przerwie przed drugą rundą z kontynuowania pojedynku.
Przypomnijmy, iż Wilder zdobył w Pekinie brązowy medal w rywalizacji do 91 kilogramów. Po rozprawieniu się z Abdelazizem Toulbinim (10:4) i Mohamedem Arjaoui (10:10 - małe punkty), Deontay musiał w półfinale uznać wyższość aktualnego mistrza świata, Włocha Clemente Russo (1:7).
"Tajzon" Fury. poczekamy zobaczymy.
P.S: Ma ktoś link do tej walki oraz do walki Ismaikel"Mike" Perez - Zack Page.
Jeśli ktoś już ma to proszę o napisanie. Będe dozgonnie wdzięczny.
Pozdro wszystkim:)
Co do Wildera, ma dobre warunki, cios, umiejętności, ciekawy zawodnik. Jeżeli będzie normalnie prowadzony(napewno nie walki tak często jak teraz) to może sprawić jakąś niespodziankę już za ok 3 lata.
Piszesz o tym że będzie mistrzem w hw jak poprawi technikę. Wnioski jak dlamnie mocno na wyrost. Na razie gościu jest poprostu wysokim młodym zawodnikiem, z doświadczeniem amatorskim. Wygrywa z kelnerami, co będzie dalej dopiero wyjdzie za jakiś czas.