KHAN I BARRERA PEWNI SWEGO
Już jutro świetnie zapowiadająca się walka Marco Antonio Barrera (65-6, 43 KO) kontra Amir Khan (19-1, 15 KO). Obaj bokserzy są pewni swego i wygranej.
"Muszę cały czas się ruszać i narzucić swój styl walki. Nie mogę chaotycznie nacierać na rywala, tak jak zrobiłem to w pojedynku z Prescottem. To nie ja. Muszę uderzyć i odskoczyć. Do tego pod okiem Freddie Roacha znacznie poprawiłem jeszcze swoją obronę. Jeśli wygram z Barrerą, zobaczymy co będzie potem. Może walka z Juanem Manuelem Marquezem ?" - pyta retorycznie sam siebie młody Anglik, który wniósł na wagę 134,5 funta, czyli miał w zapasie jeszcze ponad 200 gram do górnego limitu kategorii lekkiej.
"Ludzie mówią, że nie mam z tym dzieciakiem szans, ale słyszałem dokładnie to samo kiedy miałem wyjść na ring przeciwko Hamedowi. Mam dla niego dużo respektu. Jest młody,szybki i ma dobrą kondycję. Mimo wszystko twierdzę, że będzie to dla mnie łatwiejsza przeprawa niż z Hamedem" - powiedział były mistrz świata trzech dywizji, który osiągnął limit wagi lekkiej dopiero za drugim podejściem.
Walka na antenie Polsatu Sport
Oby go Marco trafił na szczękę, mocno mu kibicuję.
pozdrawiam.
Więc o kondycję się nie martwię. A Khan na pewno nie utrzyma swojej szybkości przez 12 rund, więc to on może mieć kłopoty kondycyjne.
pozdrawiam