KLICZKO CZEKA NA HAYE DO 21 MARCA
Negocjacje w sprawie walki Władimira Kliczko (52-3, 46 KO) z Davidem Haye'm (22-1, 21 KO)są toczone od stycznia, a końca wciąż nie widać. Ukrainiec postanowił, że ma dosyć czekania i wyznaczył na 21 marca ostateczny termin, do którego Brytyjczyk musi zdecydować się na podpisanie kontraktu na walkę. Jeśli do tego pojedynku nie dojdzie, Kliczko będzie chciał się zmierzyć z Aleksandrem Powietkinem albo Chrisem Arreolą.
Większość faktów w sprawie walki Kliczko-Haye jest już dogadanych, ale do ustalenia ciągle pozostaje kilka punktów w kontrakcie. Pewny jest już termin oraz miejsce batalii, a także pieniądze jakie obaj pięściarze dostaną za walkę. Obóz Ukraińca nie chce jednak zrezygnować z kilku pozycjui w umowie, na które nie zgadza się Brytyjczyk. Jednym z nich jest punkt mówiący, że w razie wygranej nad Władimirem, w swoich kolejnych dwóch walkach Haye musi się zmierzyć z którymś z braci Kliczko, a wszystkie pojedynki miałyby się toczyć na terenie Niemiec.
powinien kliczko obic morde"pyskatemu"haye co ma gadac żeby doszło do walki?? a no właśnieie to że kliczko ucieka "nie chowaj się"on sobie chyba niezdaje sprawy że walki które toczył z boninem buhaahaha czy też macarinellim to nie to co spotka go lub też spotkało by go(bo może do walki niedojść)w starciu z wladimirem! waga,zasięg! no i uderzenie po którym jeżeli go ukrainiec trafi nie bedzię co zbierać!
dla mnie niech walcza! 3-4runda k.o!!!!
Wladimirowi nalezy sie oczywiscie szacunek - za umiejetnosci piesciarskie.
Najlepiej to niech zapisze sobie w kontrakcie że jesli Haye wygra to mu odda pasy. Ludzie nie robmy sobie jaj. Skoro Kliczko jest taki super dobry to by nie trzasl majtkami koles wie ze niemcy mu pomoga nawet jesli przegra.
nie jestem specjalnym zwolennikiem Haye ale chce i mysle że obije jape temu Ukrainskiemiu płaczkowi i lalusiowi.
To jest najgorsze co może być... albo w sumie raczej śmieszne :) bo to co się na galach w niemczech wyprawia przechodzi ludzkie pojęcie. Chcesz wygrać to musisz znokautować, jak będziesz prowadził na punkty to sędziowie się postarają aby było inaczej. Ja tak to widzę oczami zwykłego kibica, nie jestem zadym znawcą, pisze to co myślę :)
Wierze w to że obydwie strony dojdą do porozumienia i trzymam kciuki za Haye'a :)
pozdrawiam
Pozdro
A tu proszę, kasa dogadana, a Władek szuka bolców do umowy.
Oczywiście, że rewanż w razie porażki należy mu się "jak psu zupa" (cytując posłankę :-).
Ale żeby wymuszać walke rewanżową w niemczech i najlepiej ze starszym bratem to już kolega przesadza. A może zapisać obowiązkowy rewanż w kijowie na rynku z mamą kliczkową uzbrojoną w wałek :-)
Teraz Kliczko- jestem pewien, ze znajdzie sie mnostwo chetnych na walke z nim, ale... to on (kliczko) zadecyduje z kim chce walczyc. Jesli Haye sie nie zgodzi za takie same lub bardzo podobne pieniadze Kliczko bedzie walczyl z innym pretendentem, ktory z pocalowaniem reki przyjmie jego warunki.
Boks to nie warcaby - dobrze to ujales Mario.
Cunningham przyjehal 2 razy do Polski i nie plakal, wiedzial, ze wygra rewanz obojetnie na jakim terenie i tak sie tez stalo.
Banks- dostal szanse od Adamka, chodzi o pas, bo pieniedzy na walce nie zarobil zadnych, ale jej nie wykorzystal.
Dawson z kolei wykorzystal przent, ktory mu dal Adamek- jestem pewien, ze drugi raz nasz mistrz takiego bledu nie popelni, chociaz slyszymy co mowi Adamek-"walcze dla pieniedzy, to jest moj chleb".
Ale wy chcecie zeby KLiczko oddal swoj pas za friko, najlepiej bez walki, zeby sie poddal tak? Facet jest mistrzem zrobi to co moze zeby mistrzem pozostac i nikt nie moze miec mu tego za zle- tym bardziej, ze nie odmawia nikomu, ale stawia swoje warunki.
I ostatnia sprawa- czytajcie ze zrozumieniem- Kliczko nie wymaga dwoch rewanzy- tylko jeden. A ma sie on odbyc w jednej ALBO drugiej walce Haye po ewentualnym odebraniu pasa Wladowi.
.. nasz Andrew to chłopczyk przy Władku,szkoda pisac!
2. Jesteś taki dobry jak twoja ostatnia walka.
3. Kalkuluje ten co sie boi. Zdrowy nie kalkuluje czy kupić białą czy czarną trumnę...
pozdrawiam
(...)Jak już napisałem wyżej - Wlad się nie boi on kalkuluje. Jest mistrzem, a Haye nikim. (...)
Nie lubisz go? chyba na to wygląda, skoro jest dla ciebie nikim :)
irytujące są twoje komentarze tego typu... no ale co zrobisz, tak było jest i bedzie...
a co do samej walki, jesli oczywiscie do niej dojdzie to powiem tylko tyle: gdybać można do woli, wszystko wyjdzie w praniu... a wtedy to się nawet pozabijajcie kto miał racje, kto jest wielkim znawcą, kto był lepszy w walce, kto jest nikim a kto jest mistrzem bo leje niezbyt wymagających przeciwników.
yo