JOHNSON WZIĄŁ REWANŻ NA JUDAH
W kwietniu 2003 roku Glen Johnson (49-12-2, 33 KO) był dużo lepszym bokserem niż niezwyciężony wówczas Daniel Judah (23-4-3, 10 KO), a mimo to sędziowie po dziesięciu rundach wytypowali remis. Po blisko sześciu latach były champion IBF wagi półciężkiej dostał szansę udowodnienia, komu wtedy należało się zwycięstwo - i szansę wykorzystał. Już w pierwszej rundzie bomba z prawej ręki Glena zmusiła sędziego do liczenia Judaha do ośmiu.
Kolejne minuty także przebiegały pod znakiem wyraźnej przewagi boksera z Jamajki. Judah starał się utrzymać rywala długim lewym prostym z daleka od siebie, ale Johnson jak ma w swoim zwyczaju, schował się szczelnie za podwójną gardą i ganiał go po całym ringu, bijąc mocno pojedyńczymi ciosami. Kilkakrotnie naruszył Daniela prawym bezpośrednim, lecz więcej nokdaunów już nie było. Po dziesięciu rundach sędziowie jednomyślnie wytypowali wygraną Johnsona (WBC 2, WBA 3, IBF 5, WBO 3) w stosunku 99-89 i dwukrotnie 99-90.
Glen ostatni raz przegrał przed rokiem z jedynym pogromcą Tomka Adamka, Chadem Dawsonem (patrz foto obok). Wszystko wskazuje na to, iż jeśli Dawson upora się po raz drugi z Antonio Tarverem, wówczas da rewanż Johnsonowi za tamtą porażkę.