BANKS NIE ZAROBI NA ADAMKU
Steve Cunningham przed walką z Tomaszem Adamkiem (36-1, 24 KO) zapowiadał, że bez względu na wynik konfraontacji z "Góralem", za gażę z pojedynku kupi sobie dom w Las Vegas. Takich deklaracji nie może złożyć Johnathon Banks (20-0, 14 KO), bowiem jemu w razie porażki na pocieszenie nie zostaną nawet duże pieniądze.
Jak wyjawia w wywiadze dla Super Expressu Emanuel Steward, jego podpiecznemu po opłaceniu przygotowań i trenerów zostanie około 10 tysięcy dolarów. Jak na pieniądze za walkę o mistrzostwo świata jest to bardzo mała kwota. Dla porównania warto podać, że Cosme Rivera (31-12, 22 KO), który niedawno został znokautowany w piątej rundzie przez Alfredo Angulo dostał za walkę 70 tysięcy dolarów. A o samym pojedynku dowiedział się na trzy dni przed. Natomiast Chris Arreola (26-0, 23 KO) za niedawną potyczkę z Travisem Walkerem i wygraną w trzeciej rundzie zainkasował 250 tysięcy dolarów. Stawką żadnej z tych walk nie były mistrzowskie tytuły.
Coprawda Arreola jest dużo bardziej znany niż utalentowany ale niszowy Banka, ale mimo wszystko to żenada
Mógł sie wstrzymać tak samo jak BJ.Flores,niedość że nie zarobi to jeszcze zmierzy ze zdecydowanym faworytem-mistrzem CR,Adamkiem.
Albo Banks jest głupi albo taki waleczny..