COTTO: 'NIE WIEM NIC O JENNINGSIE'

Już w sobotę na ring powróci  Miguel Cotto (32-1, 26 KO). Będzie to pierwsza walka Portorykańczyka od czasu jego dotkliwej porażki z Antonio Margarito. Rywalem Cotto będzie mało znany Brytyjczyk Michael Jennings (34-1, 16 KO). Stawką rywalizacji będzie wakujący pas WBO kategorii półśredniej. O Jenningsie niewiele wie nie tylko przeciętny kibic, ale również sam Cotto nie ukrywa swojego braku wiadomości o przeciwniku.

- Nic o nim nie wiem. Nie widziałem ani jednej jego walki. Przygotowywałem się tak jak do każdego pojedynku i czuję się dobrze - powiedział były czempion dwóch kategorii wagowych. Jak się okazało nie tylko Rafał Jackiewicz potrafi błyskawicznie przybierać na wadze między walkami. Z tym samym kłopotem zmaga się także Cotto.

- Po mojej ostatniej walce przytyłem do 80 kg. Zwykle właśnie tyle ważę między walkami. Teraz jednak już jest we mnie tylko głód walki, a nie jedzenia- zapewniał Portorykańczyk, który jeśli w sobotę okaże się zwycięzcą i zarazem posiadaczem pasa WBO, może w przyszłości stać się celem numer jeden dla polskiego mistrza Europy.

 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Swietlicki
Data: 18-02-2009 16:15:00 
Dobrze, ze Cotto tak szybko wraca. Nie widzialem tego Jenningsa, nie potrafie ocenic, ale nie biore innej opcji pod uwage, jak tylko wygrana Cotto.
 Autor komentarza: drag
Data: 18-02-2009 16:35:49 
cotto hatton jackiewiz trzech grubaskow :)
 Autor komentarza: gazda
Data: 18-02-2009 17:07:08 
Ja widzialem Jenningsa tylko raz. Bodajze z niejakim Minterem(maly krepy facet jak Cotto). Jennings go dosc sprawnie wypykal lewym prostym(chociaz sam sie porusza troche koslawie :P) i bylo jakies TKO pod koniec.
Tylko, ze Minter to nie Cotto :)
 Autor komentarza: peter46
Data: 18-02-2009 17:13:26 
Jennings?? bez urazy jeśli Cotto przegrałby z tym gościem to poprostu jest jednoznaczne z sportową emeryturą. Wg mnie wygrana Cotto przez tko 6 runda
 Autor komentarza: Swietlicki
Data: 18-02-2009 17:19:31 
A dlaczego 6, a nie 2, skoro jest taki slaby? Ja tam go nie widzialem, to nie wiem.
 Autor komentarza: Taurus
Data: 18-02-2009 17:27:08 
Widziałem go raz z Takaloo fajnie bił z defensywy lewym prostym nie miał problemów z wypunktowaniem rywala. Z Cotto większych szans mu jednak nie daję chyba ze po porazce z Margarito została jakaś poważniejsza blokada w psychice Miguela.
 Autor komentarza: Expert
Data: 18-02-2009 17:31:59 
Cotto nawet obudzony w środku nocy obiłby Jenningsa jedną ręką.
 Autor komentarza: KrzychuFR
Data: 18-02-2009 17:32:03 
Cotto przez KO
 Autor komentarza: dax51
Data: 18-02-2009 17:51:36 
COTTO nie powinien przegrac nawet zadnej rundy. Jennings nie ma nic specjalnego na swoim koncie .
 Autor komentarza: fop
Data: 18-02-2009 18:42:40 
80 kg!!! To koszmar!!! Ile czlowiek moze wytrzymac takiego zbijania wagi starajac sie zachowac siłe i dynamike. Moja naturalna waga to mysle 60 kg, w formie zdarzyło mi sie warzyc 78 kg, obecnie nie przekraczam 72 kg bo staje sie apatyczny i wolny choc mimo wszystko silniejszy. Nie mogą sobie wyobrazic swojej osoby zbijajacej wagę z naturalnej czyli 60 kg do 50 kg i jeszcze majacej walczyc 12 rund, jednej bym nie wytrzymał z cieniem, w ogole bym nie miał sił chodzic. Jeżeli ma tatkie problemy z wagą to myśle ze za dwa lata czyli jak dobrze podejdzie pod trzydziestke reka nie ruszy jak zbije tyle kilko ... Ile moze byc jego naturalna waga? Jak myślcie, 80 kg bo sie pączków nawpychał? Im straszy tym ciężej zbijac niestety ...
 Autor komentarza: Kaktus
Data: 18-02-2009 18:56:16 
Przecież Jennings ( o ile to ten sam) wygrał w 2004 r. z Rafałem Jackiewiczem- niech Cotto zwróci się do Rafała (;
 Autor komentarza: draak
Data: 18-02-2009 19:32:48 
Ten sam, dlatego jak teraz Jackiewicz poleciał w górę rankingów było coś przebąkiwanie o rewanżu.
 Autor komentarza: adenauer
Data: 18-02-2009 21:26:57 
...80 kg przy jego 170 cm...? Ciężko mi to sobie jakoś wyobrazić.... Pomijam fakt jego młodego wieku i już tak daleko idącego zbijania. Długo tak nie pojedzie, to zły prognostyk na przyszłe lata, a przecież facet jak na półciężką jest niewysoki....
 Autor komentarza: LukaszLeszno
Data: 18-02-2009 21:50:43 
ja musiałem 5 lat temu zbijać z 81 na 75... tydzień "na herbacie" i jak tu później walczyć? wagę trzeba trzymać cały czas, a nie, zamiast dobrze przygotować się do walki, osłabiać organizm do maksimum wytrzymałośći...sportowcem trzeba być cały czas, a nie jak któś już kiedyś napisał, tylko w okresie przygotowawczym do walki
 Autor komentarza: maciekao
Data: 18-02-2009 22:36:43 
To niepoważne ze strony Cotto.Ta waga i ta ignorancja, może i Jennigs to nie wielki zawodnik ale na pewno nie kelner. Nie zdziwiłbym się gdyby Anglik sprawił mu spore kłopoty.
 Autor komentarza: gonzo
Data: 18-02-2009 23:08:40 
Juz odzywa sie grono fachowcow ehhh.
 Autor komentarza: maciekao
Data: 18-02-2009 23:44:17 
a ty gonzo jaki fachowiec jesteś?
 Autor komentarza: gajcek
Data: 19-02-2009 17:11:59 
cotto to prawdziwy mistrz inie musi nikogo przekonywać do swojej klasy
 Autor komentarza: dikembemutombo
Data: 20-02-2009 17:47:14 
Na początek po powrocie trafił na niezbyt wymagającego rywala i podejrzewam, że będzie KO. Mam nadzieje na unifikacje z Mosleyem albo rewanż z Margarito.
 Autor komentarza: Norbert
Data: 21-02-2009 22:16:31 
Antonio Margarito to BANDYTA, PRZESTĘPCA i KRYMINALISTA - powinien zgnić w więzieniu razem ze swoimi pomocnikami - a dla Cotto WSZYSTKIE PASY Margarito za odwagę i hart ducha...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.