ZMARŁ CHUCK BODAK
5 lutego w jednym z kalifornijskich szpitali w wieku 92 lat zmarł legendarny trener i cutman, członek World Boxing Hall of Fame, Vasil "Chuck" Bodak.
Urodził się 3 czerwca 1916 r. w mieście Gary w stanie Indiana w rodzinie emigrantów z Europy wschodniej [3 lata temu w wywiadzie, Jesse James Leija, który osobiście znał Chucka wspomniał mi, że Bodak był Polakiem - przyp. JD]. Jako amator stoczył ok. 140 pojedynków, ale po zakończeniu kariery nie został zawodowcem, tylko zajął się pracą trenerską. Przez 20 lat szkolił amatorskich pięściarzy (pracował m.in. z 15-letnim Cassiusem Clayem), najpierw w rodzinnym Gary, a następnie w Chicago.
W latach 50-tych XX w. rozpoczął pracę cutmana, przez 50 lat stojąc w narożniku największych zawodowych czempionów. Ogółem opiekował się 65 mistrzami świata, począwszy od Rocky Marciano, Muhammada Ali, Tommy Hearnsa, Julio Césara Cháveza, Azumaha Nelsona, Evandera Holyfielda, aż po Roya Jonesa jr. i Oscara De la Hoya.
Obok pracy z mistrzami, Bodak wiele czasu poświęcał początkującym pięściarzom, robiąc to przeważnie społecznie lub za niskie honoraria. Zdarzało się, że podczas jednej gali pojawiał się w narożniku nawet 5-6 razy.
Nigdy nie zgodził sie z opinią, że jest najlepszym cutmanem na świecie, powtarzając, że jest to niemożliwe, gdyż jest lepszym ...trenerem niż cutmanem.
Był absolutną ikoną zawodowego boksu. W pamięci wielu z nas pozostanie obraz łysego, brodatego ekscentryka w wielkich -jedynych swego rodzaju - okularach [nota bene - zrobionych przez samego Bodaka! - przyp. JD]. W sierpniu 2007 r. Chuck przeszedł udar mózgu. Unieruchomiony na wózku walczył przez miesiące z różnymi dolegliwościami (m.in. zapaleniem płuc), które nękały osłabiony organizm. 5 lutego 2009 r. nie wytrzymało jego serce.
Co do śmierci wybitnych, to jakiś tydzień temu zmarł legendarny angielski komentator Reg Gutteridge.
RIP dla obydwu