ZWYCIĘSTWO WACHA
Łukasz Furman, Informacja własna
2009-02-07
Słabo zaprazentował się Mariusz Wach (20-0, 8 KO). Polak co prawda zanotował jubileuszowe, dwudzieste zwycięstwo, ale w słabym stylu i z bardzo przeciętnym rywalem - Remigjusem Ziausysa (7-19-1, 5 KO). Po sześciu bezbarwnych rundach sędziowie punktowali 60-54, 59-55 i 58-56 - wszyscy na korzyść Mariusza.
Do tego bardzo nienaturalnei sie garbi w ringu i niweluje swoje wspaniale warunki fizyczne.
Chyba nie bedzie chleba z tego pieca, no ale zycze powodzenia w kontynuowaniu kariery. Moze bedzie lepiej...
Właściwie to wystarczyłoby napisać 1 słowo-drewniak i sztywny kloc jakich mało!
Chłop bez jaj,bez agresji,słaby technicznie,z watą w łapie,dynamika na poziomie 50 letnich dziadów z grupy komercyjnej!
Przyznam,że te po jego 2 ostatnich walkach,całkowicie straciłem szacunek do tego zawodnika i nigdy więcej tego gówna nie obejrze!
A i ten mikrus wbił się kilka razy w to zardzewiałe drzewo...
Niech go już wyślą na pożarcie dla jakiegoś Platova,bądź nawet tego tureckiego Tysona,Dannego Wiliamsa,to przynajmniej będziemy mieli okazje zobaczyć jak ten wielki kloc upada na dechy,bo po tak nudnej walce to dla mnie polski Ruiz!
Przecież ostatnie z 5 walk Wacha to totalna klapa.
co do samego wacha: bardzo sympatyczny człowiek, mam nadzieję, że obudzi się w nim lew...
Śmiech na sali Wach beznadziejny jak Chagajew dziady!
Przy całej mojej sympatii do Wacha, i szacunku dla jego ambicji sportowych powiem, że w mojej subiektywnej opinii ten zawodnik nie osiągnie NIC.
Z tej mąki nie będzie chleba, nawet takiego z zakalcem.
Zero dynamiki, brak ciosu, tragedia na nogach, brak zmian tempa, monotonia akcji, flegma w ringu, a szczęka to nie wiem, bo nikt jej nie sprawdził.
Pomyślicie, że żartuję, ale bardzo chętnie zobaczyłbym go w walce z Najmanem. Nie zdziwiłbym się, gdyby Wach mógł się pogubić z nim w pierwszych dwóch rundach walki.
Każdy pierwszy lepszy szybki bokser,
( ale nie z rekordem 2-32-0, 0ko's) , pracujący na nogach, ogra Mariusza bezlitośnie.
Obym się mylił,
pozdrawiam
MYŚLĘ, ŻE TEN WPIS BĘDZIE ADEKWATNYM KOMENTARZEM DO KAŻDEJ JEGO WALKI.
dramat i smutek, skoro nawet pan Gmitruk nic nie może z niego zrobić, to znaczy , że mamy do czynienia z przypadkiem beznadziejnym.
pozdrawiam