CALZAGHE KOŃCZY KARIERĘ !!!
Dosłownie przed chwilą wielki Joe Calzaghe (46-0, 32 KO) ogłosił oficjalnie zakończenie swojej bogatej kariery. Walijczyk przez jedenaście lat był mistrzem świata wagi super-średniej federacji WBO, zgarniając przy okazji także w późniejszych walkach pasy IBF, WBC i WBA.
"To była bardzo trudna decyzja, ale osiągnąłem w boksie już wszystko i nie widzę przed sobą nowych wyzwań" - powiedział m.in. były już wielki bokser.
Calzaghe przegrywa w wieku siedemnastu lat z Michaelem Smythem. To był rzadko spotykany widok...
Calzaghe kontra Sakio Bika
Udany debiut Walijczyka za oceanem i zwycięstwo nad Bernardem Hopkinsem.
Ostatnia walka w karierze - pokaz Joe w starciu z Roy'em Jonesem Juniorem.
"Włoski smok" zadaje pierwszą porażkę w karierze Mikkelowi Kesslerowi.
Jeden z największych i najlepszych jego występów - Jeff Lacy nie miał żadnych szans.
To właśnie dla nich Calzaghe zrezygnował z kontynuowania kariery - żona i dwójka chłopców. Oby w życiu osobistym wiodło mu się równie dobrze jak na ringu...
To tak jak Lennox Lewis - powiedział -dajecie 100 mln.$ i wracam na ring ,,dokończyć" Kliczko albo pobic nowy rekord z Gołotą....
Ico ??? Zbierają kasę ...Lennox powróci...to tylko kwestia czasu.
Pożyjemy zobaczymy
1 Kessler
2 Hopkins
3 Eubank
4 Lacy
5 RJJ
Co do samej decyzji to:
"Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść
Niepokonanym
Wśród tandety lśniąc jak diament"
To są takie powalone porównania-a może Ali vS Władek??
Obecnie Calzaghe jest nalepszym półciężkim,Calzaghe też nie jest młody!!
Hopkins pokonał Pavlika,po PRZEGRANEJ z Calzaghe..
Expert-mnie bardzo wkurza porównywanie bokserów prime i srime
Data: 05-02-2009 22:09:14--mnie bardzo wkurza porównywanie bokserów prime i srime
rozumiem że bardziej cenisz McBrighta niż Tysona i Berbicka od Alego;)))
prawda jest taka ze nie czysty rekord czyni mistrza a jego caloksztalt kariery a tu nie ma zbyt wielkiej poezji dla kibica (no chyba ze Walijczyka).
chociaz musimy przyznac ze Calzage troszke sie staral (choc nie przemeczal) w szlifowaniu swojego diamentu . tyle ze czasem mozna sie bardzo starac a i tak sie nie uda - w jego przypadku wg mnie troche pozno chcial udowodnic swoje mistrzostwo i wyszlo jak wyszlo - nie smakuje przekwitly owoc.
przeczekal czas kiedy mogl udowodnic to co chce powiedziec ze udowodnil na koniec swojej kariery.
dlatego pozostal niesmak.
pozdrawiam
A w ogóle czy Hopkins był w prime jak walczył z calzaghe, zacznijmy od tego kiedy on miał prime, skoro po 40 pokonuje Winky Wrighta, a w wieku 43 lat zaraz po porazce z walijczykiem, notuje najlepszy występ w karierze z młodym będącym na topie championem. Wiec ta wygrana jest jak dla mnie jak najbardziej wartosciowa
Roy Jones Jr. - ten to był ZDECYDOWANIE PAST HIS PRIME. On w swoim czasie został uznany za najlepszego boksera lat 90, walczył widowiskowo, a przyszłych hall of fame albo nokautował albo łatwo punktował ( McCallum, Reggie Johnson, Hopkins, Toney, wspomniany przez was Virgil Hill i wielu innych ). On po prostu pokonał jednego prospekta Hanshawa, jedną przygasłą gwiazdę, Trinidada i uwierzył, że znów jest wielki i wyzwał będącego na topie Calzaghe'a i wiadomo jak to się dla niego skończyło
Co do porównywania Calzaghe z Michalczewskim to nie zgodze się,że to zawodnicy podobnej klasy!
Calzaghe był najlepszy w swojej kategorii wagowej i bez zadnych obaw pokonał Kesslera,Hopkinsa(wiekowego,ale zawsze świetnego)!
Michalczewski to całą karierę chował się pod kloszem i nigdy nie walczył z najlepszymi!
Joe jest legendą światowego boksu,a Michalczewski był tam tylko tymczasowym rezydentem!
Michalczewski walczyl ze wszystkimi swoimi najlepszymi ze swojej wagi poza jednym wyjatkiem - RJJ.
Gdyby Calzaghe nie stoczyl dwoch walk w USA to bylby uznawany przez takich pseudoznawcow jak TY za europejskiego mistrz, ktory sie chowal pod kloszem.
Oceniajmy bokserow za to jaka mieli klase a nie gdzie walczyli...
Tarver i Johnson stali sie wielkimi gwiazdami jak Michalczewski byl juz u schylku kariery..
Ty na serio tak uważasz, czy sobie jaja robisz
On w ciągu całej swojej kariery nie zszokował świata a na szczyty wchodził powoli piastując kupe czasu gówno warty pas WBO,a gdy doszedł do swojej najważniejszej walki w karierze z Kesslerem to wystąpił w roli faworyta!
Ostatni pojedynek w którym Joe nie wystąpił w roli faworyta to była walka z kreowanym wtedy na dominatora Jeffem Laccym,ale powiedzmy sobie szczerze Jeff jest słabym pięsciarzem!
Wielcy mistrzowie czy też legendy szokowały świat,w ten sposób wchodzi się w historie:
dlatego wszyscy pamiętają o wyczynie Jacka Dempseya,Mika Tysona,Hopkinsa,Hollyfielda!
A znacznie mniej pamiętają wyczyny nawet takiego Lenoxa Lewisa który osiągnął wiele,ale zawsze był przedstawiany w roli faworyta!
Dlatego chociażby Polscy kibice bardziej doceniają Tomka Adamka niż Włodarczyka-chociaż obaj pokonali tego samego przeciwnika!
więc od początku kariery bez przegranej i bez remisu-same wygrane-
1.Wille Pep -62 3.Bururuni 61 4.Bennvenuttti 61. 5.Rocca 57 6.Legra 57 7.Ray 53 8.Zarate 52
bez porazki z remisem
1.jimmi Wilde 98 walk bez porażki od początku kariery-97W,1D
2.Robinson 90W 1D
3.Chavez 89W 1D
Mistrzowski komentarz
Boks zawodowy jak sama nazwa wskazuje to zawód, a, że nie jest piłką nożna i każda walka na tym poziomie zostawia piętno na zdrowiu to dobrze zrobił, że postanowił schować rękawice skoro zarobił już na sportowa emeryturę. Tego zabrakło Darkowi który jest dobrym pięsciarzem ale który mnie wkurzał swoim cwanictwem i wypowiedziami w stosunku do Gołoty.
za duzo zastrzezen i za malo faktow zeby Calzaghe i jego fani mogli byc w 100% zadowoleni z jego kariery. wiekszosc musi przyznac ze moglo byc lepiej - ale nie moza przegapic tego momentu - a Calzaghe swoja wartosc powinien uwienczyc troche wczesniej.
ps. Michalczewski i Calzaghe to mimo wszystko dobrzy bokserzy jednak jestem przekonany ze za pare lat nikt o nich nie wspomni - z wiadomego powodu. za to jest paru bokserow i walk do ktorych wiekszosc bedzie jeszcze dlugo wspominala.
Michalczewski i Calzaghe - za duzo kunktatorstwa w ich karierach - a szkoda i teraz pozostalo nam gdybanie....
pozdrawiam
neme- nie ma co sie wykłucac i narzucać swojego zdania,Joe to kawał boksera i tyle,nikt nie pisze,ze jest słaby itp,poprostu nie boksował nigdy na takim pziomie jak kiedys RJJ i Hopkins.Teraz to wiesz samm...komercha i tyle:)ktos musi robic ,,Schow,,dlatego dalej na scenie jest ,,Dziadek Hopkins,, i RJJ.Po dwóch walkach Walijczyka nie można obalać Legend ,,Kata,, i RJJ,które sie tworzyły przed 00r:)sam wiesz;)Hopkins i RJJ pokonali tyle sław championów w primie a nie po latach.Rozpatruje te walki w kategoeiach walk pokazowo-komercyjnych a nie wymiernika poziomu zawodników.Joe pare lat temu nie zginął by w tłumie,mysle natomiast,ze miał by na koncie porazki!