CHAGAEV: 'MAM WIELKIE PLANY'
Czempion wagi ciężkiej federacji WBA Ruslan Chagaev (24-0-1, 17 KO) i niepokonany pretendent do mistrzowksiego tytułu Carl Davis Drumond (26-0, 20 KO) stanęli wczoraj po raz pierwszy oko w oko na konferencji prasowej anonsującej ich sobotni pojedynek na gali w Rostock. Dla Chagaeva starcie z Drumondem będzie pierwszym po przerwie spowodowanej kontuzją ścięgna Achillesa.
- Cieszę się, że mogę wrócić tak szybko na ring.- powiedział podczas spotkania z dziennikarzami mistrz z Uzbekistanu- Mam wielkie na rok 2009 i 2010. Teraz w pełni skupiam się na najbliższej walce, którą zamierzam wygrać zdecydowanie.
Pochodzący z Kostaryki challenger dodał od siebie:
- Oczywiście jestem zadowolony z mistrzowskiej szansy. Jestem całkowicie skoncentrowany na Chagaevie i mam przygotowane dla niego coś specjalnego. Skoro mogę tutaj wygrać wyłącznie przez nokaut, właśnie tak zrobię!
Mesi mial krawienie w mozgu po walce z Jirovem, cofnieto mu licencje, pozniej znow ja odzyskal ale znow mial jakies problemy itd. Bawil sie tez troche w polityke.
A w kościach wietrzę sensację, czyli wygraną Drumonda, wg. mnie całkowicie zlekceważonego. Pamiętam jak tak lekceważono Dannego Williamsa przed walką z żelaznym Mike'm i Rahmana w RPA.
te 20 ko na 26 walk nie wzielo sie z kapelusza. Na miejscu Rusłana byłbym ostrożny.
pozdrawiam
Co do dwóch mistrzów WBA w wadze cięzkiej to po prostu brak słów. Żaden z nich nie jest najlepszy, żaden z nich nie jest obecnie nawet w top 10, obaj to papierowi championi i oboje noszą pasy mistrzowskie co zakrawa na jakiś pastisz. Kilkadzisiąt lat temu nie do pomyłaenia było żeby w każdej wadze był więcej niż jeden mistrz, teraz nie dość że organizacji mamy kilka (naście) to jeszcze w nich po kilku mistrzów. Żałosne