VICTOR EMILIO RAMIREZ vs ALEXANDER ALEXEEV
Wczorajszej nocy doszło do nie lada sensacji, Rosjanin Alexader Alexeev (16-1-0, 15 KO) typowany przez wielu fachowców na przyszłego dominatora wagi cruiser, przegrał przez techniczny nokaut z anonimowym Argentyńczykiem, Victorem Emilio Ramirezem (14-1-0, 12 KO). Stawką tego pojedynku był tytuł tymczasowego mistrza świata organizacji WBO.
Alexander Alexeev to ciekawy bokser, ma bardzo rozsądne warunki fizyczne, mocny cios, jest dobry technicznie i boksuje z odwrotnej pozycji. Przed tym pojedynkiem był jednak bardzo mało doświadczony, ponieważ nigdy wcześniej nie boksował dłużej niz. 6 rund. Nigdy też w boksie profesjonalnym nie napotkał na swojej drodze klasowego rywala. Victor Emilio Ramirez z kolei to niespecjalnie wysoki zawodnik, krepo zbudowany, mający gruby kościec i solidną muskulaturę. Nie jest zbyt dobry kondycyjnie ani specjalnie skomplikowany w swoim boksie, ma jednak dużą siłę, bardzo dobrą odporność na ciosy, ręce trzyma wysoko i jest zdeterminowany. Poza tym miał już w zawodowej karierze przeboksowane 11 rund a wiec wiedział co to dłuższy dystans.
Wczorajszy pojedynek rozpoczął się od zdecydowanego ataku Rosjanina, który już w pierwszych 30 sekundach trafił mocnym lewym na głowę i na tułów (Alexeev jest mańkutem). Ramirez w ostatnich sekundach zepchnął rywala do narożnika i tam trafił bardzo mocnym lewym sierpowym, który na przeciwniku nie zrobił jednak większego wrażenia. Victor szukając swojej szansy ostro zaatakował na początku drugiego starcia. Alexander przeczekał ten szturm i przystąpił do kontrofensywy. Rundy 3-5 wygrał Rosjanin, nie było większych dramatów w trakcie. W pierwszej minucie szóstego starcia Alexeev sprawiał wrażenie, że poczuł ciosy rywala, dało się też zauważyć pierwsze oznaki zmęczenia, od tego momentu zaczął też klinczować. Pod koniec pierwszej minuty siódmej rundy wyjątkowo twardy Argentyńczyk odczul lewy na korpus (zdjęcie poniżej), Rosjaninowi nie udało się jednak przełamać rywala. W ósmym starciu zmęczenie Alexandra stało się już bardzo widoczne, ciężko oddychał, wyprowadzał mniej ciosów i było dużo mniej mocy niż wcześniej. Victor coraz lepiej odnajdywał się w ofensywie. O dziwo ostatnią, dziewiątą rundę, Alexeev rozpoczął z animuszem, notując kilka solidnych trafień. Ramirez zaczął jednak dosyć szybko dochodzić do głosu. Na początku drugiej minuty Rosjanin nadział się w narożniku na mocny lewy sierpowy. Fakt, że nie padł po nim na deski zdaje się być solidnym testem jego odporności na ciosy. Argentyńczyk kontynuował natarcie podczas gdy jego przeciwnik myślał już tylko o gongu. W ostatnich piętnastu sekundach Victor zaliczył kilka bardzo obszernych trafień, z Alexandrem było bardzo źle i aż dziw bierze, że doświadczony sędzia ringowy Joe Cortez (szeroko ostatnio krytykowany za zdyskwalifikowanie Humberto Soto) nie przerwał w tym momencie tego bezsensownego już pojedynku.
Alexander Alexeev, zawodnik typowany przez wielu na przyszłego króla kategorii cruiser przegrał, ale nie ma co kruszyć kopii. Nie dość, że oszczędzono mu ciężkiego nokautu to jeszcze ta surowa lekcja może mu wyjść na dobre. Po pierwsze musi się nauczyć dobrze rozkładać siły na cały pojedynek (bo nie przypuszczam aby na tym etapie dało się wyraźnie poprawić kondycje), nie każdy rywal przecież da się znokautować już w pierwszych trzech rundach. Dobrym krokiem ku temu byłaby dłuższa walka z jakimś twardym ale mniej wymagającym przeciwnikiem, na którym Rosjanin mógłby nauczyć się rozkładać siły. Po drugie musi popracować na defensywą, zbyt łatwo dawał się trafiać stosunkowo prostemu Ramirezowi.
To właśnie "wystrzelanie się" było główną przyczyną tej klęski, to na skutek zmęczenia Rosjanin stal się łatwym celem. Tego typu porażka nie jest powodem do dumy ale z pewnością nie jest to też tragedia. W podobnych okolicznościach swoje pojedynki przegrali przecież David Haye (Thompson) i Wladimir Kliczko (Puritty, Brewster) i mimo tego stali się później numerami jeden swoich kategorii wagowych. Victor Emilio Ramirez na pewno nie prezentował się wczorajszego wieczora gorzej niż Brewster, Puritty czy Thompson.
A widziałeś co się dzieje z brzuchem Alexeeva? Tzn rośnie i nie wygląda jakby mocno trenował. Na tym etapie i w tym wieku trudno hodować sobie balon, a wystarczy spojrzeć choćby na pierwsze zdjęcie na tej stronie i widać, że przepona wystaje poza obręb klatki. To zły objaw gdy mówimy w kontekście formy u młodego boksera w PRIME czy ciut przed. Zresztą podczas walki zwróciłem na to uwagę i wydaje mi się, że Ramirez przełamał Alexeeva ciosami na korpus. Nie dość, że pozbawiał go kondycji i zmuszał do opuszczania rąk, to jeszcze ranił. To korpus Ruska zadecydował o porażce i przytomna taktyka Argetyńczyka.
Alex chyba olał Ramireza i się doigrał.
W sumie trudno się dziwić, przeciwnik nieznany, a Alexeeva i tak wszyscy klepali po ramieniu.
Trochę cyrk, że do walki o tymczasowy pas stają młody prospekt/faworyt i nieznany anonimowy gość z drugiej półkuli. Czyli wszystko ustawione pod gospodarza, a ten przegrywa i pas ląduje w rękach Andyjskiego Wojownika.
No cóż, Niemcy pewno już promują nowego tymczasowego mistrza. Przynajmniej na dwie walki, chyba, że tak olali gościa i nie wierzyli w jego wygraną, że nie dopisali zwyczajowej formułki w kontrakcie- co równiez jest możliwe.
Mam nadzieję, że Alexandowi wyjdzie to mu na dobre.
Przesadzasz, na pierwszym zdjeciu Rosjanin zrobil wdech wiec automatycznie ten brzuszek zrobil mu sie wiekszy. Po chwili to wygladalo duzo lepiej. Nie kazdy ma wybitnie sportowy typ sylwetki - Tony Tubbs, Corrie Sanders, John Ruiz, Sultan Ibragimov, Nicolai Waluew, George Foreman, Frans Botha. Ja ogladam Alexeeva od bodajze 4 walki zawodowej, pare lat, pojedynkow z 10 i problemu rosnacego brzucha nie zauwazylem.
"wydaje mi się, że Ramirez przełamał Alexeeva ciosami na korpus. Nie dość, że pozbawiał go kondycji i zmuszał do opuszczania rąk, to jeszcze ranił. To korpus Ruska zadecydował o porażce i przytomna taktyka Argetyńczyka"
A moim zdaniem te ciosy na korpus conajwyzej przyspieszyly troche sprawe. Po pierwsze nie bylo ich az tak duzo, po drugie duza ich czec byla zadana pozno a mowi sie, ze najwieksze oddzialywanie maje te ciosy na tulow, ktore sie odpowiednio dlugo wyleza. Nie wiem jaka jest tego zasada, byc moze obijane narzady wewnetrzne puchna a na to potrzeba czasu. Na showtime ciagle o tym wczesnym biciu na korpus slysze z ust komentatorow. Gdyby nie bicie na dol to podejrzewam ze Alexeev by wytrzymal conajwyzej runde wiecej.
Ogolnie to Victor Emilio Ramirez to taki ludzki czolg, cholernie twardy, bardzo silny, taki zaciety. Nie ma najlepszej kondycji, tych ciosow nie wyprowadzal zbyt wiele a oddychal ciezko. Ta jego nienajlepsza kondycja zapewne tlumaczy klopoty w wygrywaniu na punkty nawet na krotkich bo 6 rundowych dystansach. A to porazka, a to minimalne zwyciestwo. Teraz wiekszosc przegranych rund z Alexeevem. Mozna na Alexeevie wieszac psy ale Thompson czyli rozbity dziadzius, ktory w podobny sposob wygral z Haye, prezentowal sie gorzej niz mlody Ramirez. Szklany Haye zas nie dalby rady przyjac na szczeke nawet 1/3 tego co Alexander A. Maccarinelli ma tyle wzrostu co Shannon Briggs, jak bedzie boksowal zza lewego prostego bojac sie blizszego kontaktu z tym argentynskim pitbullem to niewysoki, nienajlepszy kondycyjnie Ramirez pewnie grubo przegra na punkty.
U młodych bokserów, z dobrymi warunkami fizycznymi korpus jest dość dopracowany. Alexander jest wysoki i ma wąski szkielet, a brzuch naprawdę mu wychodzi nie sportowo. Zawodnicy takiej klasy często maja kostke na wierzchu, a u niego było rozdęcie.
Nie chodzi mi o estetykę, tylko o to, że estetyka może coś (ale nie musi) mówić o formie. Do tego Alexander miał wysoko podciągnięte spodenki, więc efekt i tak był minimalizowamy. Co dziwne on nie był bardzo otłuszczony, a bęben wystawał jakby miał zatrutą wątrobę.
Masy (wyraźnej) nie zdobył (czyli raczej wspomaganie odpada), a do tego bił moim zdaniem słabiej niż zwykle, a jab był w ogóle słabszy po kilku rundach, dlatego Ramirez bez większych problemów właził w półdystans.
Dynamika i przyspieszenia również świadczyły o braku formy.
Sam początek pierwszej rundy, to aż miło było popatrzeć jak pięknie kontrował. Ale pod koniec tej pierwszej zaczął przyjmować bezsensowne ciosy, jakby bez koncentracji.
Coś się stało z tym chłopakiem w tej walce, bo on lekko wygrałby z Ramirezem 9 z 10 walk.
Analogia z Haye czy Kliczko oczywiście celna.
Ale tu nie chodzi o to, że on tylko się wystrzelał. Przez całą walke przyjmował ciosy i wyglądał jakby tracił koncentracje.
Czy to kwestia skoku jakości przeciwnika, że ten chciał wygrać? Możliwe.
Czy to kwestia niesprawdzonego dystansu?
Również, ale we wcześniejszych rundach też coś nie trybiło i miał obronę inaczej.
Czy to kwestia, że olał przeciwnika i nie przygotował sie na 100%?
Napewno tak, a korpus jest tego przesłanką.
Tak czy siak to znakomity zawodnik. Hmm, raczej zawodnik o znakomitym potencjale, który musi dorosnąć do walk na szczycie i dawać z siebie więcej na treningach.
Alexander zachowywał sie jakby nie był głodny, a to potrafi być przedwczesna śmierć dla boksera, albo conajmniej spore utrudnienie w mobilizowaniu się do treningu.
No to masz Juana "Baby Bull" Diaza z wagi lekkiej, ktory ma tluszcz wokol pasa.
"a bęben wystawał jakby miał zatrutą wątrobę"
Pisalem juz, to zdjecie bylo na wdechu.
"do tego bił moim zdaniem słabiej niż zwykle"
Jakos specjalnie nie zauwazylem a nawet jesli nawet to pewnie troche inaczej rozkladal sily wiedzac ze moze to potrwac dluzej. Koniec koncow zle rozlozyl ale mogl cos robic w tym kierunku a to oslabia cios.
"Sam początek pierwszej rundy, to aż miło było popatrzeć jak pięknie kontrował. Ale pod koniec tej pierwszej zaczął przyjmować bezsensowne ciosy, jakby bez koncentracji."
Zobacz sobie poczatek walki z Louisem Azille, tam Alexeev przyjal kilka niepotrzebnych cisow i bylo to dla mnie niepokojace. On walczy w zasadzie bez gardy, nie jest mistrzem unikow, rywale wczesniej nie byli specjalnie skorzy do ataku wiec to normalne ze jak wreszcie znalazl sie taki to wygladalo to troche inaczej.
"Ale tu nie chodzi o to, że on tylko się wystrzelał. Przez całą walke przyjmował ciosy i wyglądał jakby tracił koncentracje"
Juz przed walka byly glosy ze Alexeev poddany presji gubi sie.
"Alexander zachowywał sie jakby nie był głodny, a to potrafi być przedwczesna śmierć dla boksera, albo conajmniej spore utrudnienie w mobilizowaniu się do treningu"
Byc moze poprostu rywal wreszcie cos soba reprezentowal. Zobaczymy jak bedzie w rewanzu.
.
Panie Tomku, więcej takich relacji, a ludzie niechętni tej dyscyplinie sportowej, inaczej będa ją i zawodników postrzegać.
Szacunek.
na forum www. bokser org., żeby się mądrzyć. Pozdrawiam wszystkich.
A Pan Tomasz naprawdę stworzył artykuł wysokiej klasy.
pozdrawiam
To że może brał wdech nie ma znaczenia- w spoczynku oddycha się zdecydowanie płycej niż przy dużym wysiłku (a na zdjęciu stoi przed walką). Poza tym bokser nie wchodzi na ring po sutym jedzeniu! Je odpowiednio długo przed walką, je mało i do tego lekkostrawny i łatwo przyswajalny posiłek. Jeśli w tak młodym wieku miał "napompowany" brzuch to ma kłopoty z limitem i kropka. Sądzę, ze on i tak gubił na siłę wagę do limitu. Czyli odwodnienie + utrata elektrolitów, których w ciągu -nastu godzin nie udało się nadrobić. To zadecydowało o słabej dyspozycji wytrzymałościowej.
Myślę, że Niemiaszki już od dawna wiedziały, że on ma takie kłopoty i długo w tej wadze nie pociągnie. Chcieli mu jednak nabić (nadymać) rekord i tytuł. Stąd pewnie i dobór takiego przeciwnika!
Przeliczyli się totalnie. Myślę, że to nie była jego porażka, tylko głupiego cwaniactwa Niemiaszków. Boję się, ze przez głupi zespół szkoleniowo- menadżerski, on może się nie odbudować psychicznie- a to by była szkoda.
Tomek z tym Ramirezem walczył nie będzie bo nikt mu za tą walkę nie zapłaci!Ramirez jak narazie to krzykacz jednej nocy,myśle,że szybko straci pas WBO,prawdopodobnie z Enzo Maccarinellim przegra przez nokaut!
Sygnalizowane, obszerne sierpy go zaskakikawly, po paru prawych prostych Adamka by mu sie boksowac odechcialo, nie mowiac juz, ze spuchlby duzo wczesniej bo gdzie klasa Adamka a Ramireza? Adamek przyjac tez potrafi, a wczoraj Alexeev bil wyjatkowo slabo...