BERTO WYGRYWA Z COLLAZO
W walce wieczoru gali w Biloxi Andre Berto (24-0, 19 KO) pokonał na punkty Luisa Collazo (29-4, 14 KO), broniąc w ten sposób tytułu mistrza świata wagi półśredniej federacji WBC. Po 12 rundach sędziowie punktowali 116-111, 114-113, 114-113, jednak warto zaznaczyć, że kilka starć było trudnych w ocenie, a na karcie punktowej eksperta telewizji HBO Harolda Ledermana 3 punktami zwyciężył Colloazo.
Początek walki, poza 3. rundą należał do challengera. W 4. starciu czempion, który już w 1. odsłonie odczuł ciosy Collazo, stracił punkt za nadmierne klinczowanie. Berto wrócił jednak do gry w okolicach połowy zakontraktowanego dystansu i dobrze zaakcentował rundy mistrzowskie.
Po ogłoszeniu końcowego werdyktu obaj zawodnicy zgodnie przyznali, że rozegranie starcia rewanżowego byłoby jak najbardziej na miejscu.
pozdrawiam
Berto to bańka i nazywanie go następcą Mayweathera jest herezją!11111111111
Adenauer, Collazo wygrałby walkę z Hitmanem jakby nie padł w pierwszych sekundach walki a w ostatniej rundzie zdołał by posadzić na dekach pływającego angola. U mnie był remis, Lederman dał zyciestwo jednym punktem Hattonowi.
pozdrawiam
najlepsza ocena walki bylo zachowanie ojca Berto ktory widzac nieporadnosc syna szalal za ringiem a po walce pocieszal syna widzac mine i lzy w oczach syna.
moim zdaniem bardziej sprawiedliwym wynikiem bylby remis - przynajmniej nie bylo by pokrzywdzonego a ja mimo wszystko sklanial bym sie dac zwyciestwo Collazo.
pozdrawiam