KIRKLAND - JULIO 7 MARCA
James Kirkland (24-0, 21 KO) spotka się 7 marca z Joelem Julio (34-2, 31 KO) w bardzo ciekawie zapowiadającym się pojedynku kategorii junior średniej. Kirkland w swojej ostatniej walce znokautował Briana Vere, a Julio został wypunktowany w pojedynku o mistrzostwo świata WBO przez Sergieja Dzindziruka.
- Wiemy, że sporo ryzykujemy decydując się na tę walkę, ale nie mamy innego wyjścia. Jeśli nasi zawodnicy mają być pokazywani przez HBO, to musimy organizować takie niebezpieczne pojedynki - powiedział Eric Gomez, ktory jest matchmakerem stajni Golden Boy. Ofertę walki z Kirklandem odrzucił Sergio Mora, który był początkowym celem niepokonanego Amerykanina.
Na tej samej gali skrzyżują także rękawice Victor Ortiz (23-1, 18 KO) oraz były mistrz świata wagi super lekkiej Vivian Harris (29-3, 19 KO)
Julio, bokser mocno ograniczony, który męczy się z każdym lepszym zawodnikiem (Quintana, Smith; z Dzinzirukiem to było blisko deklasacji), ma jednak cios, więc pewnie trafi, bo Kirkland nie jest trudnym celem, mało balansuje, nie robi uników, jest odsłonięty. Fajne u Jamesa jest to, że bije niesamowicie niesygnalizowane dynamiczne ciosy, kiedyś świetnie robił to Toney. Z Julio nic nie będzie, ale ten pojedynek może wygrać.
PS. Mora jest śmieszny. Po Contenderze odrzucił szansę walki z Jermainem Taylorem o MŚ. Teraz po poraże z Forrestem dostaje dużą szansę i pęka. W sumie nie dziwne, bo Kirkland by go absolutnie zabił, a Sergio kiedyś zadeklarował, że po przegranej przed czasem kończy karierę... A w ogólę, to widziałbym go z Abrahamem.
PS 2. Otworzyłem sobie na dwóch osobnych stronach walki Toney - Holyfield i Toney - Rahmann, tak żeby porównać. Ja pierdolę... :)