FROCH CHCE JAK NAJSZYBCIEJ TAYLORA
Niepokonany czempion wagi super średniej federacji WBC Carl Froch (24-0, 19 KO) chciałby jak najszybciej skrzyżować rękawice z byłem królem wagi średniej Jermainem Taylorem (28-2-1, 17 KO) i reaguje złością na pojawiające się za Oceanem doniesienia, jakoby nabawił się kontuzji żeber i do czerwca nie był w stanie wyjść na ring.
Brytyjczyk podejrzewa, że plotki o jego kontuzji rozsiewa obóz Taylora na czele z Lou DiBellą, chcąc odwlec w czasie mistrzowską walkę.
"Według mnie DiBella gra na czas. Wcześniej nie chcieli walczyć o wakujący tytuł i zamiast tego wybrali starcie z Jeffem Lacy w ostatecznym eliminatorze do tego samego tytułu." - komentuje Froch- "Teraz po USA rozchodzi się plotka, że jestem kontuzjowany i nie mogę walczyć do czerwca, więc on musi rozejrzeć się za innymi opcjami. Jedynym człowiekiem, który wkrótce będzie potrzebował przerwy będzie Jermain Taylor, jak go znokautuję."
Froch po wakujący pas WBC sięgnął w grudniu zeszłego roku, pokonując na punkty Jeana Pascala. Taylor prawo do walki z Frochem zagwarantował sobie, wygrywając w listopadowym eliminatorze z Jeffem Lacy.
z brytyjczykow tylko Hatton i Haye trzymaja poziom , Calzaghe juz nie licze
Taylor dopadał go za każdym razem, gdy nieco przyspieszał.
Taylor pokazał sprytny boks z Lacy'm oprócz moze 2 rund jego przewaga była wyraźna.