'TYSON' W KWIETNIU W KINACH W USA
"TYSON"- film dokumentalny Jamesa Tobacka (na zdjęciu po prawej), o którym głośno było przy okazji majowego festiwalu filmowego w Cannes- wejdzie do kin na terenie USA 24 kwietnia.
Dokument jest historią pełnego wzlotów i upadków życia byłego mistrza świata wagi ciężkiej, opowiedzianą jego własnymi słowami.
"TYSON to ważny film i ważny dokument kulturalny. Niecierpliwie czekamy, aż będziemy mogli zaprezentować go amerykańskiej publiczności."- głosi oświadczenie Sony Pictures Calssics, właściciela praw autorskich do dokumentu na USA.
A tak w maju relacjonował z Cannes specjalny festiwalowy pokaz "TYSONa" Tomasz Bielenia w serwisie interia.pl: "Jakkolwiek potraktujemy ten film- jako marketingową kalkulację, czy też szczery dokumentalny portret- Mike Tyson po pokazie dostał chyba największe brawa w całej swojej karierze. - Dziękuję wam, że wytrzymaliście tyle czasu, słuchając tych wszystkich bzdur - zakończył wzruszony."
Myślę, że dlatego bo nauzywał imprez narkotyków a sale trenigowe omijał szerokim łukiem. Trudno wyrobić forme na podwójnej wódce z lodem. W latach 90 przegrał 3razy przy swoich 6 przegranych. Ale przecietniaków w latach 90 lał i wymiatał z ringu mimo braków w przygotowaniach bez zadnych problemów. Gdyby nie wóda i prochy byłby mistrzem wszechczasów!