HOPKINS: 'CALZAGHE ALBO KOŃCZĘ KARIERĘ'
W najbliższy czwartek Bernard Hopkins (49-5-1, 32 KO) będzie obchodzić swoje 44. urodziny. To niewiarygodne, ale pomimo podeszłego wieku wciąż uważany jest za jednego z najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorię. Dziennikarze i kibice liczyli na jego ewentualne pojedynki z Chadem Dawsonem, Mikkelem Kesslerem, Jermainem Taylorem, ale "Kat" pozostaje niewzruszony i uparcie powtarza, że jedynie rewanż z Joe Calzaghem (46-0, 32 KO) jest w stanie utrzymać go w treningu.
Przypomnijmy tylko, że Walijczyk pokonał Hopkinsa w kwietniu po bardzo zaciętym boju, w którym sam leżał na deskach w pierwszej rundzie. Sędziowie stosunkiem głosów dwa do jednego przyznali mu wygraną, a Amerykanin już w wywiadzie po walce żądał rewanżu. Powtarzał to na okrągło w różnych wypowiedziach, nazywając swojego byłego przeciwnika "białym chłopcem". W odpowiedzi Calzaghe nazwał go rasistą, dupkiem i przyrzekł, że nigdy nie stanie ponownie w ringu z Hopkinsem.
Skazany na porażkę Hopkins stanął 18. października na przeciw Kelly Pavlika i obijał go przez 36 minut, dając młodemu młokosowi niezły wycisk (Foto obok). Po jednym z najlepszych występów w karierze Bernard znów zaczął dopominać się walki z Walijczykiem. Wczoraj stwierdził wręcz, iż jeśli Joe nie spotka się z nim drugi raz, wówczas powiesi rękawice na kołku.
"Wrócę na ring tylko wtedy, gdy Calzaghe zgodzi się na rewanż na wiosnę lub lato tego roku. To jedyna walka, która ma sens dla mnie i kibiców pięściarstwa. Mogę pojechać wszędzie, byle tylko zmierzyć się z Calzaghe." - powiedział były absolutny champion wagi średniej, obecnie bokser kategorii półciężkiej.
Bernard nie odpuści zgodnie z jego słynnym już zdaniem: "I will never let the white boy beat me".
Kocham to jego kozactwo:-D
Z chęcią obejżał reważ.. ze szczerej sympatii do Hopkinsa kasy bym na niego nie postawił,myśle że znowu na punkty Calzaghe..
Kołtoń i Borek - Borek i Kołtoń. Wg mnie świetny duet. Takich trzech, jak ich dwóch - nie ma ani jednego. Nic się chyba nie stało, że tak poza tematem. Pozdrawiam.
To murzyni dziela nas ludzi na bialych i czarnych ale i tak to my jestesmy piepszonymi rasistami
Kocham to jego kozactwo:-D "
Kozactwo???To zwykly rasizm...Pomysl,co by sie dzialo,gdyby Calzaghe powiedzial,ze nie moze pokonac go czarny facet!Hopkins wcale sie nie kryje ze swoim rasizmem,a takie biale dupki jeszcze go za to cenia...
Crimson-..a taki z tego wniosek,ze za bardzo sie podniecasz,poczytaj to:
http://sport.onet.pl/0,1248744,1883947,,kat_nie_znam_adamka,wiadomosc.html
Żyjesz facet chyba w kosmosie,powiedzenia ,,czrnuch i białas,, to wręcz kultowe teksty.Tyson chciał gwałcic zony i zjadac dzieci swoich przeciwników a ty facet piszesz mi tu o jakims rasizmie.Wystarczy zobaczyc jak Hopkins zwracał sie do Pavlika tam był szacunek i ta rozmowa po walce:)
..to nie chodzi o to, czarnoskórzy byli przesladowani prze setki lat przez białych i taka jest prawda, sami sobie jestesmy winni,to my stworzylismy ten rodzaj podziału.Hopkins ma swoje lata i pamieta jeszcze czasy szykan itp! Tak na marginesie to nie jest forum do takich dyskusji,temat delikatny i nie na miejscu!Jezeli jestes taki wrazliwy na ten tematto boksem nie powinienes sie intersowac!pozdrawiam.
Oczywiscie,ze nie odemnie ale ciezko na to pracujesz;)
ten to sie dopiero nagadał przed walką heh
najlepsza docinka
Calzaghe: I defeated Kessler
Hopkins: Who is fucking Kessler!!?? :DDD
...co do tego ucierania nosa to chyba w druga strone....hahahahaha,fajnie Berni rozpaprał nosek Calzaghe;)
W zdaniu..."nie pozwole zeby biały facet mnie pokonał" nie widze nic obraźliwego. Skoro Ciebie to obraża to Twoj problem.
W gruncie rzeczy wisi mi czy Hopkins jest rasistą czy nie.To jego sprawa.
Poza tym takich białych dupków jak Ja jest więcej.Mnóstwo dziennikarzy ryknęło śmiechem kiedy Hopkins skierował te słowa do Calzaghe.
Że nie wspomnę o tym jak bardzo dopingował Oscara w walce z bokserem rasy czarnej - niejakim Floydem M.
Wspomniana scena:
http://www.saddoboxing.com/boxingforum/37613-funny-calzaghe-gif.html
"Żyjesz facet chyba w kosmosie,powiedzenia ,,czrnuch i białas,, to wręcz kultowe teksty.Tyson chciał gwałcic zony i zjadac dzieci swoich przeciwników a ty facet piszesz mi tu o jakims rasizmie.Wystarczy zobaczyc jak Hopkins zwracał sie do Pavlika tam był szacunek i ta rozmowa po walce:)"
"Facet" czy ty rozumiesz moj problem?? Piepszy mnie to co Tyson mowil, mowi, robil, zrobil i jescze zrobi. Piepszy mnie szacunek Hopkinsa do Pavlika. Tu chodzi tez o mnie o ciebie o stosunek murzynow do bialych. Sportowcy i gwiazdy i wielkie stowarzyszenia jak FIFA glosza hasla "NO RACISM". Ale slowo rasism oznacza brak tolerancji INNEJ rasy. INNEJ nie czarnej. A skoro facet w wieku 44 lat slawny i szanowany o kazdym bialym przeciwniku na samym poczatku mowi o jego kolorze skory to znaczy, ze jest cos nie tak. I nie chodzi mi o to, ze robi to Hopkins chodzi mi o brak reakcji z jakiejkolwiek strony. I wiem wiem w boksie prowokowanie, wyzywanie jest potrzebne by wzbudzic zainteresowanie. Ale sa rzeczy, o ktorych sie nie mowi.
A tak po za tym przepraszam z zejscia z tematu bo to chyba strona o tematyce boksu ;o
No ale to była waka o mistrzostwo świata, a tutaj mamy do czynienia z walką o dobre samopoczucie Hopkinsa, którywbrew buńczucznym zapowiedziom ,, pozwolił się pobić białemu chłopcu'' i teraz desperacko prosi tego chłopca o rewanż
Pobił,zdemolował to on RJJ.
Emilio- z tego wszytkiego to najlepsze było jak Joe sie przewrucił:)Co do osmieszenia to chyba ci sie pomyliło z walka z RJJ:)Hopkins-Calzaghe to walka wyrównana i tyle,zadnych tanców tam nie było,podniecasz sie tam jedna scenką i tyle.Joe jak zwykle machał łapami i tyle, wystarczy zobaczec na zawodników po walce i wtedy widac ko wiecej dostał,mówic tu o jakims osmieszaniu to porazka.$3 letni facet toczył wrównany bój z Joe i to wszystko.skarajni Europejczycy szukają na siłe białego mistrza..hehehehe,śmieszne!
Calzaghe to dobry zawodnik ale nie zadna Legenda,niektórzy po wyrównanej walce z Hopkinsem obalali Legende ,,Kata,, która sie tworzyła przez 20 lat ,albo obicie rozbitego Jonsa to według niektórych dowód na to ,ze Joe jest lepszy od Roya:)Hopkins i Jones to wielkie Legendy boksu zawodowego,jeden to najlepszy sredni jaki chyba był na świecie a drugi półciezki.Hopkins i Jones boksowali z najlepszymi w swojej erze i taka jest prawda.Bernard jest poprostu dobrze zakonserwowanym 44-latkiem a Roy niestey juz jest rozbity i kompletnie bez formy.Zegar Hopkinsa jest inny ale mimo to juz jest ,,Dinozaurem,,w boksie ,Joe ma tez swoje lata ale jest młodszy od ,,Kata,, 7 lat a na tym etapie zycia to przepasc.Hopkins i Jones nie bosuja juz teraz tego co przed laty,wystarczy porównac walki Hopkinsa przed 2000r a terazniejsze.Zapomniałem,ze wiekszosc forumowiczów wtedy miało po 10 lat albo mniej:)Gdyby Michalczewski nie prowadził sie tak jak sie prowadził(poptrafił miec po 8kg do zbicia)pił mniej piwa i jadł zdrowiej to w walce z Joe nie był by bez szans.Michalczewski nie był wcale gorszy od Calzaghe,nawet był lepiej wyszkolony,silniejszy i miał mocniejszy cios, o Lewej rece nie wspomne bo to legendarna reka:)Własnie w ten sposób rozpatrywał bym poziom Walijczyka,to ta sama liga co ,,Tygrys,,.Calzaghe pokonał wczesniej Manfredo,Lacego,Kesslera a taki Hill czy Griffin był lepszy od kazdego z nich:)Wygranie z 43-letnia legendą i rozjechaną druga legendą nie robi z Calzaghe Mega Legendy ani Legendy.Byli tu tacu tacy,którzy potrafili obalic jednym wpisem dokonania :Aliego,Hollyfielda itp!!!
Pozdro.
,,skoro ma 44 lata i rwie sie do walki to znaczy że wiek nie jest żadnym usprawiedliwieniem w przypadku porażki! ,,- tutaj sie nie popisałes, to raczej ambicja i głód boksu i do tego można dodac strach przed zejsciem z ringu i codziennym zyciem!Wieku nie oszukasz i własnie jest usprawidilwieniem!
,,Trzeba odejśc w odpowiednim momencie bo inaczej psuje się zbudowaną legende i nie daje szans na spekulacje.... z całym szacunkiem Danny ,,-tutaj kolejny babol,jezeli ktos spekuluje na temat legendy Jonesa,Hopkinsa czy Aliego albo np:Holyfielda i podważa ich klase i dokonania to jest najzwyczajniej w swiecie laikiem !Tacy bywali na forum,powtarzam Calzaghe nie jest jakim s Herosem ani Legendą to bokser na poziomie Michalczewskiego i tyle!
....z całym szacunkiem neme:)
2.Gdzie Calzaghe a gdzie Hopkins i Jones!Teraz to tylko wymiar komercyjny nie liczcąc Bernarda bo on jest wstanie wygrywac z najlepszymi.... i wygrał 6 miesięcy później z Pavlikiem co tylko podkresla klasę Walijczyka i tworzy go legendą. 46 zwycięst bez porazki od 19 lat niepokonany, jeden "z" jesli nie najszybciej bijący bokser na swiecie...itp.
3. 48 zwycięstw, najlepsza na swiecie lewa ręka 23 obrony tytułu mistrza swiata przegrana z Gonzalezem jak najbardziej niesłuszna i ta która nie pozwoliła mu zrównać się zrekordem rocky Marciano... itp.
4 z całym szacunkem Danny :))) problemt kwi w tym iż to raczej Ty nie doceniasz tych bokserów i nie widzisz w nich legend i tylko dlatego iż nie walczyli przez lata w USA gdzie jest mekka boksu zawodowaego tylko w Europie i tyle!
P.S. a odbegając od tematu to zalogowałem sie na tym forum bo mam nadzieje na własnie takie polemiki jak z Toba Danny - merytoryczne i ciekawe :) i masz racje boksem interesuje sie nie od wczoraj a conajmniej od 20 lat .. i mam nadziej że wejdziemy w jeszcze n niejdną polemikę:)
pozdrawiam
Grzywa-...hehe,dobre pytanie ale napisze tak.Czynnikiem przewodnim jest narodowosc Tomka:)LHW to porazka straszna w wykonaniu Tomka.Ale zgadza sie cenie go bardzo za to ,ze pojechał do USA,wygrał z najlepszym cruiserem i chyba tyle.Moim zdaniem Tomek jest wstanie zdominowac cruiser ale w LHW czy HW to może zostac ,,zniszczony,,!Tomek to solidny zawodnik i tyle na cruise powinno starczyc:)popiszemy na ten temat szerzej przy okazji art o Adamku!
pozdrawiam