Ishe Smith (20-3, 9 KO) dał się poznać polskim kibicom jako pięściarz, który zafundował Pawłowi Wolakowi (22-1, 15 KO) jego pierwszą zawodową porażkę. Teraz Smith ma ochotę taką samą przykrość sprawić innemu niepokonanemu zawodnikowi wagi do 154 funtów - James'owi Kirklandowi (24-0, 21 KO).
- Kirkland proponował mi już walkę dwa razy, ale wtedy byłem roztrenowany i nieprzygotowany. Teraz kiedy jestem w formie zaczął mnie unikać. On jest jednowymiarowym pięściarzem, potrafi mocno uderzyć, ale nic poza tym - twierdzi Ishe.
Kirkland swój kolejny pojedynek stoczy w marcu lub 28 lutego w rodzinnym Teksasie na gali, na której główną walką wieczoru będzie starcie Juana Manuela Marqueza z Juanem Diazem. Jeszcze nie wiadomo kto będzie jego rywalem.