ZANIEPOJOKOJONY SULAIMAN
Don Jose Sulaiman, prezydent najbardziej prestiżowej organizacji bokserskiej World Boxing Council, wyraził swoje zaniepokojenie rosnącym wpływem stacji telewizyjnych na świat boksu zawodowego i ujawnił, że planuje zorganizować pod koniec kwietnia w Chicago specjalne "spotkanie na szczycie" poświęcone temu problemowi. W spotkaniu mieliby wziąć udział przedstawiciele federacji i najważniejsi promotorzy.
Zdaniem Sulaimana telewizje na czele z HBO i Showtime, inwestując w coraz bardziej popularne walki o wielkie pieniądze, których stawką nie są tytuły mistrzowskie, przyczyniają się do pomniejszenia znaczenia trofeów firmowanych przez federacje i federacji jako takich.
Ponadto prezydent WBC oskarża stacje telewizyjne o wykorzystywanie prestiżu kierowanej przez niego organizacji dla własnych korzyści finansowych, wymieniając w tym kontekście przykłady takich pięściarzy jak Roy Jones Jr, Joe Calzaghe, Oscar De La Hoya, Manny Pacqiuao.
"Kogo obchodzi, że Calzaghe pokonał Jonesa Jr?"- pyta retorycznie Sulaiman- "Chyba tylko Anglików. Gdyby walczyli o tytuł, to już by była zupełnie inna historia."
W sumie to on ma troche racji!
Ale co on może zrobić??
Fakty są takie,że najlepsi to mają w odwłoku te paski i inne dekoracje,bo i tak jedną czy dwiema walkami w kategorii wagowej da się dowieść,że jest się najlepszym!
Federacje wyznaczają zawodniką obowiązkowych predententów za które często nie ma pieniędzy(od telewizji)i poprostu dla takich Hopkinsów i Calzaghich dziś byłby jedynie kulą u nogi!
Do tego dochodzi ta idiotyczna sytuacja kiedy jedna organizacja ma ze 4 "mistrzow": superczempiona, regularnego, interim albo jeszcze jakiegos emeritusa .
No zesz k...smiech na sali.
...Pomijajac juz fakt, ze za kase mozna kupic(a raczej jest to wskazana) miejsca w rankingach a walke o tytlul dostaje sie z "dupy". O ucziwym sedizowaniu to mozna czasem tylko pomarzyc(zwlaszcza w szkoplandi)
Nazwał ten pasek The Ring i dziś ma on dużo większe znaczenie od WBC i IBF!
Wina to oczywiście te nadmuchiwanie rekordów przez predendentów!
Gdyby dochodziło w drodze do paska do takich pojedynków np. 5 z rankingu z 10 a potem dopiero eliminatore 2giego z 3cim to mielibyśmy powrót do czasów Muhameda Aliego gdzie o pas walczyli tylko najtwardsi i najlepsi a nie jakieś Rahmany!
Taki Adamek który zdobył go w walce z Cunninganem,może się nazwać najlepszym cruiserem!
Dobra rzecz ze strony Oscara!
Wystarczy te paśce rozdawać na galach na najwyzszym poziomie i niedługo bedzie może i federacja The Ring!
Powinny być sztywne zasady: mistrz walczy 2 x w roku = obrona dobrowolna z kim sobie mistrz zechce dając szanse tym którzy jak Rocky nigdy nie wyjdą z "szopy" i obrona obowiązkowa z najlepszym w rankingu i tak na przemian chyba że mistrz nie znajdzie sobie rywala dobrowolnego to mu wtedy federacja narzuca z kim ma dobrowolnie walczyć! w ten sposób mamy zapewniony poziom oraz idee wielkich możliwości w kraju USA.
Czyli taki Adamek powinien zawalczyć teraz dobrowolnie z kim sobie zechce a potem obowiązek i Cunigan może mieć swoją szanse jak się dodrapie w eliminatorach - wszystko.