WAŁUJEW PRZEGRAŁ... ALE WYGRAŁ
Przewałka w Zurychu
Nadtytuł tylko w pierwszej chwili nie ma sensu, ale to przecież chodzi o boks. I to boks pod niemieckim, bardzo czujnym okiem. W szwajcarskim Zurychu, mistrz świata WBA Nikołaj Wałujew (50-1, 34 KO) został wygwizdany przez 12 tysięcy widzów, amerykańscy sprawozdawcy dali mu najwyżej dwie wygrane rundy, ale i tak niejednogłośnie zwyciężył na punkty (114-114, 115-114, 116-112) i obronił tytuł mistrza świata po śmiertelnie nudnym pojedynku z prawie 47-letnim Evanderem Holyfieldem (42-10, 27 KO). Tak naprawdę żaden z pieściarzy nie zasługiwał na miano mistrza globu ani nawet jednodolarową wypłatę. Największym przegranym po walce o pas WBA jest ponownie waga ciężka, która nie ma już wiele wspólnego ze sportem, stając się gorsza od wolnej amerykanki - tam też wszystko jest ustawiane, ale przynajmniej jest śmiesznie.
Zabić śmiechem Evandera
Przed walką najwięcej spekulacji toczyło się na temat, czy Evander Holyfield wogóle powinien wyjść na ring. Pisano – wydawało się, że słusznie – iż jest za stary, że w wieku prawie 47 lat powinien dać sobie spokój z boksem bo przecież „olbrzym Wałujew może go zabić” i przez przynajmniej ostatnich pięć lat nie stoczył żadnej dobrej walki. Evander jak zawsze mówił, że „czuje się świetnie, że zawsze marzył o tym, zeby po raz piąty być mistrzem świata wagi ciężkiej, a Wałujewa się nie boi bo nie ma czego, a poza tym ma na olbrzyma z Rosji opracowaną znakomita taktykę”.
Po trzech rundach okazało się, że Real Deal miał w 100 procentach rację. Z kilku zresztą powodów. Jego taktyka polegała na tym, że truchatał w bezpiecznej odległości wokół stojącego jak posąg na środku ringu Wałujewa, od czasu do czasu czyli raz na 45 sekund doskakując do mistrza świata i zadając mu jeden, czasami dwa ciosy. Były to ciosy, które nie mogły zrobić Wałujewowi żadnej krzywdy, ale ponieważ mistrz nie robił na ringu zupełnie, dosłownie NIC i mógł zabić Evandera najwyżej śmiechem, więc Real Deal zbierał rundę za rundą. Tak nam się przynajmniej wydawało....
Piszę „nam” bo podobnie myśleli amerykańscy, doświadczeni sprawozdawcy telewizyjni Nick Charles i Charlie Steiner. Mają wspólnie z 35 lat komentowania zawodowego boksu, więc szybko, gdzieś około szóstej rundy doszli do dwóch wniosków – że bez względu na to kto wygra, miliony ludzi są świadkami parodii dyscypliny, a po drugie, że Evander wygrał komplet z tych sześciu rund i Wałujew może obronić tytuł tylko nokautem. Naiwniacy.
Jak przewał, to tylko w Europie
Walkę już do końcowej 12 rundy wyglądała w następujący sposób: Wałujew, odrobinę aktywniejszy tylko w 8 i 12 rundzie, próbuje, poruszając się z gracją portowego dźwigu, zadać lewy prosty, który jest tak wolny, że nawet truchtający od niego w odległości dwóch metrów podstarzały Holyfield jest w stanie go uniknąć i ma czas, spróbować trafić w głowę Rosjanina. Tylko w Europie było możliwe, że po takiej tandecie, sala nie zamieniła się w miejsce zamieszek ludzi atakujących kasy z okrzykami „Oddajcie moje pieniądze!”. Niżej podpisany zwracał w tym czasie już wiekszą uwagę, na to co mówili Charles i Steiner. Komentatorzy zastanawiali się, czy jest to najgorsza walka jaką widzieli w życiu, ale coraz cześciej, nie zmieniając zdania, że „Holy” odbywając na ringu lekki trening biegowy za milion dolarów wygrywa rundę za rundą, spekulowali, czy zostanie ogłoszony zwycięzcą. W tym czasie kamery pokazywały oblaną potem twarz promującego rosyjskiego mistrz świata Wilfrieda Sauerlanda, a ja cynicznie kombinowałem czy nerwy prezesa nie wynikają z tego, że nie jest pewien, czy sędziowie punktowi nie powinni przypadkiem dostać więcej...
Wystarczyło. Zdaniem jednego z sędziów, Wałujew wygrał nawet 8 z 12 rund, ci mniej opłaceni dali zwycięstwo jednym punktem i bezpiecznym, bo zachowującym tytuł dla „Bestii”, remisem. Nick Charles nazwał werdykt ”najgorszym jaki kiedykolwiek widział”, a Steiner przez dwie minuty mówił o śmierci królewskiej kiedyś kategorii. Smutne jest też to, że przy Holyfieldzie i Wałujewie, którzy obaj powinni przejść na emeryturę, bracia Kliczko wydają się geniuszami na miarę Muhammada Ali czy Mike’a Tysona. I szkoda, że zamiast Holyfielda nie było na ringu Andrzeja Gołoty. Mielibyśmy na gwiazdkę dwóch mistrzów świata.
Przemek Garczarczyk , AS Info
Folks, I went on the WBA website and sent a complain to their Director, Gilbert Mendoza. I think evryone here should do the same!
Centro Comercial Ciudad Turmero, Local 21, Piso 2, Calle Petión c/c Urdaneta -
Turmero 2115, Estado Aragua -Venezuela -
P.O. BOX 377 - Maracay 2101-Estado Aragua -Venezuela -
Phone: (0244) 663.15.84 / 663.33.47 - Fax: (0244) 663.31.77
wbaven@wbaonline.com
WBA EXECUTIVE OFFICE
Gołota... Jezus Maryja. Gołota był w trzeciej sekundzie walki na deskach ze średniej klasy bokserem, to go dyskwalfikuje od wszelkich porównań "na korzyść". To mniejszy wstyd niż kompletna bezradność Wałujewa? Poza tym jeżeli ktoś pisze, że Gołota pokonałby Olbrzyma, to nóż się w kieszeni otwiera. Czy Gołota umie tak skakać jak Evander? Czy Gołota umie uderzyć prawym sierpowym po zwodzie? Czy on w ogóle cokolwiek jeszcze umie?
Trudno robić wyrzuty dziadkowi, że przez całą walkę truchtał i zadał mało ciosów. Po pierwsze - robił to z klasą i miło było patrzeć, że w tym wieku jeszcze można. Po drugie - dzięki tej przebieżce wypunktował Rosjanina, jak chciał. Ani razu nie był zagrożony.
Werdykt - cóż, nie pierwszy taki wałek i nie ostatni. My, Polacy też wiemy, jak to się robi, prawda Yale? Aby nie być gołosłownym, przypomnę walkę Włodara z Mayfeldem. Siedziałem wtedy bardzo blisko ringu i po ogłoszeniu wyniku było mi bardzo wstyd.
Teraz Holy powinien rządać rewanżu, ale na amerykańskim ringu. Obóz Valujewa będzie wymyślał setki powodów, dla którch do takiej walki nie powinno dojść. Bo oni wiedzą, kto wczoraj naprawdę wygrał....
Moze nie był to najciekawszy mecz bokserski,ale Holyfield jednak pokazał klasę-i wygrał.
Ponadto autor kpi sobie z Holyfielda-nazywajac go podstarzałym bokserem-wstyd zeby taki gość mógł pisać takie rzeczy.
mam nadzieję ze to jego ostatni artykuł w tym serwisie.
pozdrawiam
Poza tym, Holy podskakiwał i truchtał, ale Walujew nie robił NIC.
Moim zdaniem, z wczorajszym Holym nie wygrałby także Gołota.
A Holy zasłuzył na wielkie brawa...Nikusiowi odebrałbym pas za ośmieszenie boksu..mistrz od siedmiu bolesci....z gzymsem na czole...
Holy rewelacyjnie rozegrał ta walkę...a wynik to najwiekszy przekręt...zasrana zasciankowa europa...od razu przypomina mi sie nasza grupa kelnerów z Hammer KnockOut Promotions..:)hhh..te gale to też totalna parodia...
Dajcie spokój Gołocie te Wasze komentarze są żałosne i żenujące...
ale kolejny raz odzywa sie Polska natura...
Co do Gołoty... cóż, pewnie walka byłaby mniej usypiająca, tym bardziej że Goły bardziej by chyba pasował Wałkowi niż bardzo dla niego niewygodny Evander. Wynik byłby podobny, może nawet bez tych kontrowersji. Sęk w tym, że ani Gołota, ani Holyfield, ani Walujew nie powinni w ogóle uczestniczyć w walkach o jakiekolwiek mistrzostwo. Andrzej miał już trzy okazje z rzędu żeby zabrać tytuły papierowym i całkowicie na nie nie zasługującym mistrzom, tak samo cieniutkim jak Walujew. Ileż razy można?
A co do gloloty bo o nim tez tu mowa, Andrzejek dobrze boksowal na treningach bo na ringu zawsze cos mu nie pasowalo... a na szczycie to moze i on byl ale wielkosci naszych polskich Trzech Koron :D
nie sądzę
Kto sie zna ten wie kto to był Tyson i z kim sie bił.
Mike był swego czasu wielki,największy,najwspanialszy!
EsoxNH- dokładnie,nie ma takich zawodników jak Tyson,niby puncher ale nie do konca.Brakuje przynajmniej troszke podobnych a co dopiero mówic o podobnych:)
Zareaguje ktos z redakcji na te posty w wykoaniu Krzysiek34 i mariuszbiegun.Szkoda gadać z tymi laikami.Ja nie jestem fanem Tysona ale zeby pisac takie bzdury i obrazac innych przez swoja niewiedze to przesada.
Tyson18, rzucanie inwektyw nie oznacza że masz rację. Tutaj się dyskutuje
mariuszbiegun,o co ci chodzi z tym aaaaaa,bo nie kumam
Mam nadzieje,ze REDAKCJA zareaguje na wpisy mariuszbiegun.Rozumiem,ze to przez Niedziele i pore obiadową ale po ,,obiedzie,, wpadnie ,,Szeryf,, i zrobi porządek.pozdro.
Co do dyskusji o Tysonie. Mike trafił po śmierci d'Amato w ręce bardzo złych ludzi ( a wiem co mówię bo przeczytałem książkę o Tysonie". Jego walka z Holy miała się już odbyć w 1992 roku i gdyby nie "gwałt" zobaczylibyście prawdziwego Tysona. Fakty są takie, że po odsiadce Tyson nie był już tym samym bokserem a mimo to prezentował jeszcze bardzo wysoki poziom. Niektórzy mówią, że wtedy w wadze ciężkiej panowała posucha. Nie znacie się dzieciaki. Patrzycie po prostu na nazwiska które nic wam nie mówią a jestem w stanie powiedzieć, że w tamtych czasach w wadze ciężkiej boksowali zdecydowanie lepsi bokserzy niż teraz. Gdyby nie pudło Tyson osiągnąłby znacznie więcej i takie dyskusje jak te nie byłyby prowadzone.
ale to tylko wspomnienia..
Czerwony rozwaliłeś mnie :-))
Co do Tysona to gdyby nie zawiłe życie to minimum kilka lat by rządził. Jak dla mnie to pierwsza 5 może nawet 3 najlepszych ciężkich w historii.
Holy pokazał wczoraj dobry boks, taktykę, kondycję i zrobił wszystko to co mógł w walce z gigantem. Walczył na tym samym poziomie co chagayew. Jego lewy sierp był klasowy, tak jak w walkach z Ridickiem. Gołota, jeżeli już go porównujemy do świętego, nie ma tej pracy nóg, balansu, odwagi, takich dobrych ciosów sierpowych o mysleniu w ringu i taktyce nie wspominając.
Gołota jako dominator HW? hahha
,,Tak mówili wszyscy najwięksi fachowcy.,,-ciekawe;)
,,Nie było w HW boksera z większym potencjałem niż Gołota,,-ojjjjjj było ich paru:)
Undercover- ja Gołote cenie bardzo ale jak słysze brednie takie jak ty piszesz to niewiem czy mam sie smiac czy płakać.Gołota to była szeroka czołówka HW ale nie Heros z nad Wisły.W zasiegu Polaka był Byrd,Ruiz:)Miał okazje swojego czasu zawalczyc z Hide,który posiadał pasek WBO ale nie doszło do tej walki.Holy,Moorer,Lewis,Bowe(w primie)to nie ta liga.Andrzej miał problemy z elementem kunsztu bokserskiego jakim jest z pewnoscia psychika a ,,gdybanie,, nie jest najlepsze w tej sytuacji.Co by było gdyby Lewis miał 178 wrostu i był biały:)?bez jaj!!!
Mnie osobiście zaimponował kondycją, pracą nóg i muskulaturą jak u 30latka. Wspaniały bokser, który i tak pozostanie legendą.
zlodowacenie-żałosny jesteś i tyle,klepiesz jakies bzdury o szacunku, jak mozna nie szanować medalisty Olimpijskiego i przedewszytkim ,,króla cruiser,, i HW.
Tyson18-ty facet to snujesz teorie o wielkosci Tysona a prawda jest taka,ze nie osignął połowy tego co Holyfield.Opierasz swoja wiedze na jakiejs książce i tyle.Powołujesz sie na jakis fachowców i klepiesz to samo w koło az sie smiac chce.Kiedys ktos na forum pisał o historyku boksu zawodowego,który był uznany,zapomniałem nzwisko i ten pan Lewisa umiescił pod koniec 2 dziesiatki piesciarzy wszechczasów HW.Zachwile napiszesz,że Mike była najlepszy bez podziału na wagi.A co by było gdyby Bowe nie zwariował>? co by było gdyby Gołota miał stalowa psychike?co by było gdyby babcia miała wasy?Lepiej nie odpisuj bo jestes najzwyklejszym fanatymiem Tysona i tyle.Na siłe prubujesz przekonywac ludzzi do jego wielkosci.
Jeśliby oceniać co mamy dzisiaj to dzisiejszy Holly by Tysona najpierw osmieszył a potem znokautował!
,,Kiedyś ktoś na forum pisał o historyku boksu zawodowego,który był uznany,zapomniałem nazwiska i ten pan Lewisa umiescił pod koniec 2 dziesiatki piesciarzy" Powiedz mi o co ci w tym chodzi???
A teraz porusze temat ,,Gdybania" napisałem przedtem wyraźnie że nie lubie gdybać!!!,ale wdałem się w konwersacje z jednym z użytkowników tego forum i rozmawiałem z nim o Gołocie i była mowa co by było gdyby Andrzej???I ja wtedy napisałem że nie lubie gdybać i że też mogę tak mówić co by było gdyby Tyson to czy tamto.
WIĘC DANNY TAKA MOJA SKROMNA RADA CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM
,,Powiedz mi o co ci w tym chodzi??? ,,- tu sie zakalapućkałem,moja wina a chodzi o to,ze ilu znawców,komentatorów tyle zdan na temat danych bokserów:)
,,o których oni wiedzą wszystko,a mówili że takiego pięściarza z takim uderzeniem i technikom jak MIKE TYSON jeszcze nigdy przedtem nie widzieli.I,,- jak pisałe wyzej ilu ,,speców,,tyle zdan;)Lou Duva mówił,że nie maiał takiego zawodnika w ,,stajni,,jak Gołota(kapujesz):)chyba wiesz kto sie przewinał przez ręce tego pana.Takze czeba traktowac opinie z ,,przymrużeniem oka,,
,,WIĘC DANNY TAKA MOJA SKROMNA RADA CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM,,- bez komentarza..hahahaha,to sie tyczy twojej osoby;)
Przestań porównywac wszystkich ciezkich do Tysona,to nie ma sensu:)było paru lepszych:)
Tyson18- załóż blog o Tysonie czy cos takiego a tu sie wypowiadaj na temat:)Rozumie ,ze masz 20 lat ale jest tu paru twoich rówiesników,którzy biją cie jezeli chodzi o wiedze, moge od nich sie wiele dowiedziec.Ty jestes FANATYKIEM i tyle.Nie potarfisz trzezwo patrzec tylko powołujesz sie na ,,speców,,i ten pisał tak ten tak,nie badz dzieciak;)
Według mnie to Ty nie lubisz Tysona,i to TY nie patrzysz trźeźwo na fakty!
1.Ali
2.Foreman
3.Lewis
4.Bowe
5.Holyfield
6.Tyson
Wesołych Świąt,pozdrawiam:)