ROZMOWA Z TOMASZEM ADAMKIEM

Od czasu pamiętnych walk Andrzeja Gołoty z Riddickiem Bowe, żaden polski pięściarz nie zebrał w Stanach pochlebniejszych opinii niż Tomasz Adamek odbierając tytuł w wadze junior ciężkiej IBF Steve Cunninghamowi. „Walka roku!”, „Klasyk w Newarku” – takich tytułów jest wiele, ale dla Tomka jest to tylko początek drogi w walce o bokserską historię. W najnowszym wywiadzie, polski pięściarz mówi o najbliższych potencjalnych rywalach, przewidywanym terminie walki w obronie mistrzowskiego pasa, komentuje wypowiedzi Steve Cunninghama i zastanawia się jak długo jeszcze będzie potrafił odpoczywać, zanim znowu nie pojawi się na treningach...

Przemek Garczarczyk: Trener Andrzej Gmitruk powiedział ci zaraz po walce, że przez najbliższy miesiąc masz nic nie robić – tylko odpoczywać, bo przecież w treningach byłeś praktycznie już od stycznia 2008 roku...

Tomasz Adamek: Mój organizm lubi odpoczynek, ale bez przesady. Jak się 20 lat uprawia sport, to ciężko nic nie robić, więc już myślę o tym, żeby trochę pobiegać, pograć w piłkę no i pojeździć na nartach.  Córki wstały dzisiaj o 7 rano o szkoły, więc ja z nimi. Jestem już wypoczęty, organizm chyba zapomniał o tych 12 rundach z Cunninghamem. Teraz czas na zakupy świąteczne, później na pewno będę chciał pobiegać, może pograć w piłkę na hali. No i narty – jedziemy z Ziggim Rozalskim do Lake Placid. Byłem już tam parę dni, ale góry oglądałem tylko z dołu. Czas pojeździć, bo narty się przydają w moim sporcie. Wzmacniają nogi, dobre są na ogólną sprawność. To się na ringu zawsze przydaje.

PG: Twój organizm zapomniał już o Steve Cunninghamie, ale Amerykanin nie zapomniał o tobie. Zaczyna trochę śmiesznie twierdzić, że był lepszy od ciebie, a przegrał przez przypadkowe nokdauny. Czy takie wypowiedzi zmieniają twoją opinię na jego temat?

TA: TRZY przypadkowe nokdauny? Dobry dowcip! Ani razu nie padał w  walce z Huckiem i chyba był tylko raz w karierze na deskach, a ze mną miał aż trzy przypadki? Jak tak naprawdę myśli, to może wybrał sobie zły zawód. Nie zwracam na to co mówi specjalnej uwagi, bo zawsze przegrani szukają usprawiedliwień. To ludzkie i normalne. Mówi tak, bo chce dostać rewanż. Ale to byłaby dla Kinga kosztowna zabawa.

PG: Pojawiła się pierwsza data  i potencjalny rywal twojej obrony tytułu mistrza International Boxing Federation: 21 marca, ponownie sala Prudential Center; rywal: BJ Flores (21-0, 13 KO), klasyfikowany na drugim miejscu rankingu IBF, jest 8 w WBC, 13  w WBC i na 10 miejscu w klasyfikacji „Ringu”, gdzie ty jesteś bezdyskusyjnym mistrzem.

TA: „Prudential Center” i telewizja  „Versus” bardzo nas chce ponownie gościć, więc za pośrednictem IBF  zaproponowali nam Floresa. Widziałem jego walkę – nic specjalnego, jest na pewno wolniejszy ode mnie,  ale z drugiej strony nigdy nie przegrał, jest wysoko w klasyfikacjach, więc nie ma mowy, żeby to był rywal z gatunku tych, których ma się „na przetarcie”. To dobry, solidny przeciwnik, którego porównywałbym do Krzyśka Włodarczyka. To jest jednak tylko pierwsza propozycja, w żadnym wypadku nie wiążąca nas z tym terminem łańcuchami.

PG: Co jest bardziej prawdopodobne – data czy rywal?

TA: Na razie data w Newarku, ale to też od nas  zależy. Zawsze chciałem być w takiej pozycji, żeby wybierać. Będziemy też rozmawiać z Walijczykiem Enzo Maccarinellim, który jest znacznie wyżej notowany niż BJ Flores. Jest też  bardziej interesującym dla europejskieh stacji telewizyjnych  rywalem, więc możliwa była dodatkowa transmisja telewizyjna, a co za tym idzie większe, być może znacznie większe, pieniądze. Jak trzeba będzie, mogę pojechać bronić tytułu do Europy, też nie będzie problemu, choć wolałbym toczyć  walki na Wschodnim Wybrzeżu. Wątpie natomiast, żeby chciał walczyć ze mną Niemiec Marco Huck. Niemcy nie chcieliby, żebym skończył ich kolejnego boksera, tak jak skończyłem Thomasa Ulricha. Chociaż przydomek „Niemieckiego Killera” byłby ładny. Myślimy też ciągle o wielkich nazwiskach, jak np. Roy Jones jr. On nie miałby żadnych problemów, żeby wystąpić w junior ciężkiej. Tydzień, może dwa i plan jazdy na początek 2009 roku będą znane. Cel ten sam – wygrywać ze wszystkimi.

Rozmawiał: Przemek Garczarczyk

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: payback
Data: 19-12-2008 08:49:14 
Ambitnie! I mam nadzieje ze sie uda :-) A flores to naprawde niezly zawodnik. Haye mowil kiedys ze bedzie nowym krolem wagi cruiser :-)
 Autor komentarza: Danny
Data: 19-12-2008 10:01:56 
payback-Flores jest tylko grozny i nic pooza tym.Facet jest takim ,,klockiem,,ringowymm do obijania.Nic ciekawego i ryawal az za łatwy dla Adamka.Czołowka bo czołowka ale nie długo,Tomek musi go wziasc bo wygrał eliminator w beznadziejnym stylu.Walka moze być podobna do walki z Pinedą
 Autor komentarza: pjaxz
Data: 19-12-2008 11:58:40 
Maccarinelli, Flores, USS, Roy Jones, Huck - ktokolwiek z tego grona będzie przeciwnikiem Tomka polscy kibice będą mieli znowu naprawdę duże emocje. Prudential Center i Versus dobrze trafiły z walką Adamka i zostały poznane przez dużą część amerykańskiej publiczności.
 Autor komentarza: lee
Data: 19-12-2008 12:26:17 
Niemiaszki nie podbiją do Tomka z propozycją walki ADAMEK - HUCK.
Nie ta półka i nie ta klasa.
Ale swoją drogą lubie oglądać walke z Ulrichem.
Huck to takie samo drewno i beznadziejna "niemiecka szkoła boksu" he, he.
 Autor komentarza: Artur
Data: 19-12-2008 12:31:16 
Skoro Tomek widział jego walke to pewnie już coś jest na rzeczy i to bedzie raczej nastepny przeciwnik.Ja nie wiem czy on czuje się taki mocny żeby odrazu rzucać sie na Macca i to jeszcze u niego w domu czy po prostu nie wyciągnął wniosków i dalej jest tak pazerny jak wcześniej że nie moze chwile poczekać i stoczyc wczesniej jakieś lżejszej walki chociażby taka jak ta z Floresem która mam nadzieje dla jego dobra dojdzie do skutku.Zwróćcie uwagę na to zdanie:"Widziałem jego walkę – nic specjalnego. . .,to dobry, solidny przeciwnik, którego porównywałbym do Krzyśka Włodarczyka". Inaczej brzmi niż wygrałbym z nim jedną ręką ale znaczenie to samo:)A co do Włodara pamietacie jak mówił że rozpołowił nos temu przeciwnikowi Hutkowskiego - stoczył on 8 rundowy pojedynek w środę;) czyżby kolejny mit ze sparingów upadł;)
 Autor komentarza: salces
Data: 19-12-2008 14:05:33 
jest 8 w WBC, 13 w WBC-hehe
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 20-12-2008 02:23:29 
pjaxz, o czym Ty piszesz iz "......zostaly poznane przez duzo czesc amerykanskiej publicznosci". "Versus" to nawet nie jest tutaj drugi garnitur zas Adamek glownie znany Polakom i niewielu kibicom amerykanskim ani meksykanskim (oni sa wiekszymi fanami boksu niz amerykanie), chyba ze z krwawej maski po Brigsie lub oddaniu tytulu Dawsonowi. Nie jestem przeciwko Adamkowi, ale na cokole to on jeszcze nie jest a juz wrocil do starych gadek (jeszcze sprzed Dawsona kiedy zachwycil sie sam soba po dyskusyjnych zwyciestwach nad bylym degeneracie z Australi)o kasie, kasie i jeszcze troche o kasie, raczej jednym z wielu europejskich bokserow (jego poprzednik z Francji byl troche bardziej rozpoznawalny). Cruiserweight bokserzy rozpznawalni w USA to J.Toney no i oczywiscie Holly i moze Jirow ale pozniej dlugo nic. Nawet D.Haye jest tu rozpoznawallny nie jako undisputed cruiserweight champion a jako adwersarz braci Kliczko i zawodnik heawyweight.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.