SHUMENOV POKONAŁ MENDOZĘ
Podczas sobotniej gali w Bellevue odważnie kroczący przez zawodowe ringi półciężki z Kazachstanu Beibut Shumenov (7-0, 5 KO) w swojej 7. zawodowej walce pokonał jednogłośnie na punkty niedawnego pretendenta do tytułu WBC Epifanio Mendozę (28-6-1, 24 KO). W trwającej zaledwie 13 miesięcy profesjonalnej karierze 25-letniego Shumenova był to już 4. z kolei pojedynek zakontraktowany na co najmniej 10 rund. Warto przypomnieć, że w swoim poprzednim występie Kazach zwyciężył bez problemów byłego mistrza świata Montella Griffina.
W Bellevue pierwsza wiktorię po serii sześciu porażek zanotował na swoim koncie ex-czempion wagi lekkopółśredniej DeMarcus Corley (32-10-1, 18 KO). 34-letni „Chop Chop” wygrał przez nokaut w 1. rundzie z Donnellem Loganem (11-18-2, 6 KO).
On musi być wybitny skoro tak wszystkich leje!
Doświadczony amator,odważnie prowadzony,ale 3 największe nazwiska na jego koncie to albo dziadki,albo bokserzy ktorzy moga byc juz tylko eksluzywnymi kelnerami.
Ale taki sposob prowadzenia kariery sprawia ze przyciaga on uwage i zapewne bedzie mial lepsza pozycje przetargowa jesli dojdzie do negocjacji w sprawie duzej walki(patz starcie z Dawsonem,Garayem moze za jakis czas do LHW przeskoczy Kessler)