HAYE KONTRA KLICZKO W CZERWCU
Piotr Momot / Paweł Rosiński, Informacja własna
2008-12-15
David Haye (22-1, 21 KO) ogłosił, że po wczorajszej walce Władimira Kliczki, dogadał się z jego starszym bratem Witalijem Kliczko (36-2, 35 KO), co do starcia obu pięściarzy. Haye twierdzi, że do pojedynku między nim, a obecnym mistrzem świata WBC wagi ciężkiej dojdzie w Londynie w okolicach czerwca. Witalij miał teraz walczyć z Juanem Carlosem Gomezem, ale Brytyjczyk utrzymuje, że obaj zawodnicy nie stoczą do czasu ich bezpośredniego spotkania żadnych walk. Więcej szczegółów wkrótce.
"To będzie największa walka do czasu Lennoxa (Lewisa) i (Mike'a) Tysona. Mówiłem od pierwszego dnia, że zamierzam zostać niekwestionowanym mistrzem wagi junior ciężkiej i ciężkiej. Nie zawiodłem" - stwierdził ostatnio Haye na antenie BBC.
Jeszcze raz podkreślam, w HW jest nikim i chce robić kariere na skróty.
Jak można nie lubić Davida, chyba wielu z was chciało by tak wyglądać, być tak dobrym w gadce a na dodatek bić się tak w ringu, co po nie których zjada tu coś więcej...na Lennoxa też każdy psioczył, a teraz za nim płaczą.
który ani razu dupy poza niemcy nie ruszył, lał samych frajerów a przy jedynych wartościowych przeciwnikach musieli mu pomagać sędziowie. A czy ty przypadkiem nie twierdziłeś że Haye dostanie wpierdol od Barreta?
Haye to kumaty, medialny pięściaż, wie że z kimś z czołówki może przegrać, a pokonać go może każdy bo ma szklaną szczękę, dlatego chce wejść na salony od tyłu. Nie podoba mi się to bo jest wielu innych bokserów którym też należy się szansa. O zwycięstwie Barettan nic nie mówiłem.
Póki co Ottke jest we wszystkich zestawieniach wszechczasów swojej wagi(w 1 dziesiątce), także na twoim miejscu stonek bym się tak nie bulwersował.
Co do Ottke to może być w rankingach co najwyżej komputerowych, Gość w życiu wygrał raz z dobrym bokserem Johsonem tylko przy pomocy sędziów rodaków(walkę widziałem)może jeszcze Tate coś znaczył później. Później walczył z ochłapami i wygrywał z wysiłkiem 115-113 a sędziami byli jego koledzy.W tym czasie w jego wadze było sporo wartościowych bokserów. Jeśli imponują ci rekordy bez porażek to bum Nielsen był o niebo lepszy od Holfielda- mial 48-0.bokserzy o których piszesz to prawie wszyscy emeryci i i rzeźnie typu z Barretem czy Bonninem nie mają sensu chyba że cenisz Kosteckiego za lanie sprzątaczy czy Diablo za bój z Halaszem
Kliczki obydwaj są rewelacyjni i tak jak już wyżej wspomniane zostało to nie kryzys wagi ciężkiej tylko bracia są obecnie genialni w tym co robią a robią to tak jak warunki fizyczne najlepiej mogą wykorzystać więc chore by było żeby przy tym wzroście walczyć z pozycji nisko pochylonej (jak to robił TYSON - bo Tyson nie byłby w stanie nikogo pokonać walcząc z kolei tak jak KLICZKI z pozycji ODCHYLONEJ!) więc KLICZKI walczą z pozycji odchylonej i robią to rewelacyjnie łącznie z POTRÓJNYMI CELNYMI LEWYMI PROSTYMI. Swojego czasu LEVIS w szczytowej formie nie mógł się uporać z Vitalijem który do szczytu dopiero dochodził a Lenox będąc nie osiągalny dla reszty plejady dał się znokautować Rachmanowi - co KLICZKOM w szczycie się nie przydarzyło.
Widział ktoś walki Haye gdzie bezapelacyjnie punktował - bawił się przeciwnikiem??? a potem dokonał egzekucji ???? nie ma takich -
Kliczko ma takie walki gdzie robi z przeciwnikami co chce pięknie wkładając pojedyńcze ciosy jak i całe seryjki
Podsumowując - Kliczko jest o klasę wyżej od Haye.
A kryzysu nie ma tylko jest nie jeden dominator w wadze ciężkiej jak było w czasie panowania Lenoxa tylko jest teraz dwóch dominatorów.
Ale do tematu - Haye na dzień dzisiejszy nie potrafi punktować przeciwników chociaż walczył tylko z niższymi (chyba że trafi na jakiegoś ślimaka) tylko straszy siłą i też ma opanowany frontalny atak siłowy po mocnym trafieniu także jeśli trafi na Kliczkę to może być tylko tak że pocmoka sobie lewy prosty a potem przywita się z prawym młotkiem co przeniesie go w relaxującą ciemność. Potem najwyżej się jakoś wytłumaczy że Kliczko był wyższy niż piszą w gazetach miał za długie ręce i mu się jeszcze odchylał do tyłu.