CHAGAEV WRACA 7 LUTEGO

7 lutego pojedynkiem z Carlem Davisem Drumondem (26-0, 20 KO) wraca na ring posiadający status „urlopowanego” czempiona WBA Ruslan Chagaev (24-0-1, 17 KO).

Dla Uzbeka będzie to pierwsza walka po przerwie spowodowanej kontuzją ścięgna Achillesa, której pięściarz nabawił się kilka dni przed zaplanowaną na lipiec obroną tytułu z Rosjaninem Nicolaiem Valuevem (49-1, 34 KO).

Na mocy decyzji federacji WBA Chagaev, jeśli nie chce stracić mistrzowskiego pasa, musi do 26 czerwca zmierzyć się z Valuevem, który w trakcie jego rozbratu z ringiem, został „tymczasowym” czempionem, pokonując Johna Ruiza. Gwoli ścisłości należy dodać, że Valuev 20 grudnia w Zurychu skrzyżuje rękawice z Evanderem Holyfieldem (42-9-2, 27 KO) i jeśli Amerykaninowi udałoby się pokonać „Bestię ze Wschodu”, wówczas to on stałby się „obowiązkowym” rywalem dla Chagaeva.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: zbysiu
Data: 11-12-2008 19:41:30 
Ruslan Chagaev nicolai valujev to nie sa mistrzowie tyson holyfield lewis to byli mistrzowie daleko im do takich slaw jedynie bracia kliczko wyrozniaja sie z tego poplochu
 Autor komentarza: gazda
Data: 11-12-2008 19:41:41 
no tak, ale walka jest nie o pas?
co w przypadku porazki Chagaeva? Valuev staje sie pelnoprawnym mistrzem?
 Autor komentarza: STACH
Data: 11-12-2008 19:50:34 
gazda raczej tak bo trudno żeby po tej porażce traktować go jako mistrza no chyba, że WBA coś wymyśli.
 Autor komentarza: Undercover
Data: 11-12-2008 20:00:27 
Gołota z lat 90 by go zniszczył. Zniszczyłby każdego dzisiejszego mistrza świata łącznie z braćmia Klitschko. Gołota miał niepowtarzalny talent. Gdyby nie ciągłe problemy z lewym łokciem ( czy tam prawym - nie pamiętam ) i lepsza " głowa " byłby niekwestionowanym mistrzem świata wagi ciężkiej. Pokonałby każdego ciężkiego na świecie, łącznie z Lewisem czy Grantem. Dla Mnie Gołota był najlepszym technicznie walczącym pięsciarzem bez podziału na kategorie w latach 1996-1999.
 Autor komentarza: Lesiu
Data: 11-12-2008 20:08:43 
bez przesady :) Andrzej wyroznial sie z tlumu zawodnikow bez tytulu mistrza swiata ale jakos nikt na swiecie nie widzial w nim takiego talentu jak polscy kibice i eksperci. Andrzej byl po prostu zbyt sztywny na takiego Lewisa czy Holyfielda (a psychika swoja droga mu uniemozliwila osiagniecie czegos wiekszego). Mial przeblyski w kazdej walce ale wcale nie byl komplentym piesciarzem. Lewis ustrzelilby go predzej czy pozniej, a Holy by mu przez 12 rund tak zmasakrowal twarz ze Goły rzucilby ten sport w cholere. Ciosem tez nie dysponowal wcale... Sanders przyjal setki power punchow od Andrzeja a Bowe albo jest niezniszczalny (Lewis go rozbil w amatorce wiec chyba to nie to) albo Endrju nie bije mocno. Swietny bokser z niego byl ale nigdy najlepszy i chyba w tamtych czasach nie zaslugiwal na mistrzostwo
 Autor komentarza: STACH
Data: 11-12-2008 20:14:48 
Dokładnie Lesiu, nie ma z tym dyskusji-Andrzej nie był pięściarzem na miare pasa mistrzowskiego.
"Dla Mnie Gołota był najlepszym technicznie walczącym pięsciarzem bez podziału na kategorie w latach 1996-1999." - Undercover, chyba przebiłes jegomościa, który stwierdził że Toney to żadna gwiazda boksu po czym okazało się że nie wie kto to jest Toney...:):)
 Autor komentarza: Undercover
Data: 11-12-2008 20:16:57 
No może troche przesadziłem, ale chyba zgodzicie się ze mną, że gołota był najlepszym technicznie walczącym cięzkim for all .
 Autor komentarza: majster
Data: 11-12-2008 20:18:29 
nasz wielki andrzej trafił na najlepszy okres HW był dobry ale byli lepsi niezdobył wtedy mistrza ale boksował dobrze teraz gdyby on miał te swoje 30 lat to rozjebał by wszystkich w obecnej HW rahman czagajew maskajew arreola dostali by ciężki KO władek ze swoją szklaną szczęko też by daleko nie zajechał z naszym andzejkiem peter skończył by tak jak z witkiem jedyna ciekawa walka to by była z władkiem
 Autor komentarza: majster
Data: 11-12-2008 20:22:44 
pardon jedyna ciekawa walka to by była z witkiem ale się rozpędziłem
 Autor komentarza: Godsofwar1988
Data: 11-12-2008 20:35:23 
Undercover:
"Gołota z lat 90 by go zniszczył. Zniszczyłby każdego dzisiejszego mistrza świata łącznie z braćmia Klitschko. Gołota miał niepowtarzalny talent."
Yeah!!Gołotomania rządzi!!Skoro Gołota miał taki talent to dlaczego był za cienki na pas mistrzowski.Gołota przegrał wszystkie walki z tymi lepszymi rywalami i w 90% się ośmieszał i kompromitował!!
"Gdyby nie ciągłe problemy z lewym łokciem ( czy tam prawym - nie pamiętam ) i lepsza " głowa " byłby niekwestionowanym mistrzem świata wagi ciężkiej."
A gdybym ja miał 100 milionów to bym wyjechał na Hawaje!Bzdury piszesz!
"Pokonałby każdego ciężkiego na świecie, łącznie z Lewisem czy Grantem."
Z Lewisem to jak pamiętam to dostał ostry wpiernik!!Gołota od kariery amatorskiej do kariery zawodowej był znacznie gorszy niż Lenox!!
A Grant to tylko atleta,żaden wielki bokser!!Już bardziej Bowe!!
"la Mnie Gołota był najlepszym technicznie walczącym pięsciarzem bez podziału na kategorie w latach 1996-1999."
AHAHHHHHAhaa coś jak teraz Meywether??No powiedz mi synku gdzie Gołocie do Roya Johnesa Jr-to był moim zdaniem najlepszy bokser świata w tych latach,Gołota przy nim to Faja!
Lesiu:
"Andrzej wyroznial sie z tlumu zawodnikow bez tytulu mistrza swiata ale jakos nikt na swiecie nie widzial w nim takiego talentu jak polscy kibice i eksperci"
Ameryka od początku kariery Gołoty widziała w nim talent i przyszłego mistrza!!Nie wiem czy nie był w tamtych latach ostatnią nadzieją białych,bo czołówka była całkowicie zdominowana przez czarnych!!



 Autor komentarza: Lesiu
Data: 11-12-2008 20:40:06 
Nie wiem czy kojarzysz ale taki Muhammad Ali jednak byl duzo lepszy technicznie od Andrzeja :D albo Larry Holmes. Ogolnie to wielu by sie znalazlo.. az szkoda wymieniac. Dajcie spokoj z Andrzejem - jego i tak tylko my nie zapomnimy. Swait pamieta tylko o tych ktorzy cos osiagneli na najwyzszym szczeblu (tzn. zdobyli tytuly) ANDRZEJ GOLOTA RIP
 Autor komentarza: puncher48
Data: 11-12-2008 20:46:23 
Młody Andrzej, jeśli chodzi o technikę, szybkość, odporność i lewy prosty to klasa jak na tamte czasy, niestety słaby cios i fatalna psychika właściwie uniemożliwiły mu zdobycie tytułu o ile bez tego pierwszego dałoby się przeżyć o tyle kwestia mentalności była nie do przeskoczenia, jeżeli już mówimy o wielkich nadziejach białych to czy ktoś z was pamięta Chorwata Zeljko Mavrovica, to był kozak wprawdzie nie udało mu się zrobić furory na amerykańskiej ziemi ale tam akurat zadecydowało zdrowie niemniej stanął raz do pojedynku o światowy prymat i to z samym Lennoxem i prawdę powiedziawszy Lewis wcale nie miał łatwo, a znokautować Chorwata właściwie sie nie dało.
 Autor komentarza: WRIGHT
Data: 11-12-2008 21:15:54 
Szacunek dla Ruslana.Mógł na przetarcie wziąć jakiegoś leszcza ale on ryzykuje z kolesiem,który ma lepszy rekord od niego.Brawo.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 11-12-2008 21:29:05 
Rusłan zawsze był kozakiem, dlatego myślę że jego kontuzje były prawdziwe. Choć z niego bokser "tylko" bardzo dobry i z Lennoxem,Holmesem,Formanem ,Alim, Bowem w primie zupełnie byłby bez szans to na czasy Liakowiczów i starych sterydów typu McClain to fajna postać. Strasznie mi się podobała walka z Walujewem-obóz nikolaja jak zawsze wybrał przeciwnika który nie miał teoretycznie za dużych szans-Czagajew prawie 30 cm niższy i nie za szybki a tu taka przykra niespodzianka;))))
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.