KLICZKO: 'ZNOKAUTUJĘ HAYE'A'
Już w najbliższą sobotę w Mannheim czempion wagi ciężkiej federacji IBF, WBO i IBO Wladimir Kliczko (51-3, 45 KO) skrzyżuje rękawice z byłym mistrzem świata Hasimem Rahmanem (45-6-2, 36 KO).
Kliczko jest zdecydowanym faworytem sobotniego starcia, dlatego wielu kibiców wybiega już myślami wprzód do zapowiadanej od jakiegoś czasu konfrontacji Ukraińca z byłym czempionem kategorii cruiser Daviem Haye (22-1, 21 KO). O takim pojedynku myśli również sam Kliczko, który uważa, że waga ciężka po zasileniu jej przez „Hayemakera" zyska na atrakcyjności.
„W wadze ciężkiej potrzebujemy więcej charakterystycznych postaci, a Haye taką jest na pewno.”- mówi Kliczko- „W ostatnich latach nie było problemu z klasą zawodników, ale trudno się promowało walki, bo wielu pięściarzy to spokojni faceci.”
Ukraińskiemu czempionowi najwyraźniej nie zależy jednak aż tak bardzo na wielkich emocjach w wadze ciężkiej, bo już w nadchodzącym roku planuje znokautować wschodzącą gwiazdę królewskiej kategorii.
„Haye jest głośny, ale liczy się to, co pokazuje się w ringu i zobaczymy, czy jego słowa mają pokrycie. Dam mu szansę walki ze mną w 2009 roku i wtedy ja zatroszczę się o dobre show, nokautując go." - deklaruje.
W końcu Kliczko wypowiedział się konkretnie o ewentualnej walce z Haye.
Czy go znokautuje nie byłbym tego pewien. Młodszy Kliczko jeszcze nigdy nie walczył z TAK DOBRYM bokserem.