WYRÓŻNIENIA MIESIĘCZNE - LISTOPAD

Listopad był czasem obfitującym w interesujące wydarzenia. Nie brakowało niespodzianek czy pięknych walk. Zapraszamy do zapoznania się z tym, kogo redakcja BOKSER.ORG wyróżniła za osiągnięcia w przedostatnim miesiącu tego roku.

Zawodnik miesiąca, świat: Vic Darchinyan

Rok temu Ormianin zaliczył wpadkę z Nonito Donaire przegrywając przez ciężki nokaut w czwartej rundzie. Jeśli Darchinyan chciał jednym występem odzyskać opinię jednego z najlepszych pięściarzy na świecie, to nie mógł wybrać lepszego momentu niż walka z Christianem Mijaresem. Ormianin całkowicie zdominował swojego rywala, który był przecież do tego momentu wymieniany jednym tchem z najlepszymi na świecie bez podziału na kategorie wagowe. Efektowny nokaut i jednostronny przebieg walki był szokiem dla większości oglądających ten pojedynek. Darchinyan nie zadowolił się tym zwycięstwem i zaczął poszukiwanie kolejnych ofiar. Szybko podpisał kontrakt na kolejną walkę z widowiskowo boksującym Jorge Arce.

Niespodzianka miesiąca, świat: Zwycięstwo Darchinyana nad Mijaresem


Christian Mijares po raz pierwszy zaprezentował się szerokiej publiczności wgniatając w ring, mocno wówczas faworyzowanego Jorge Arce. Jego kolejne występy, unifikacja tytułów i odprawianie rywali w niesamowitym stylu sprawiły, że Mijares wydawał się pięściarzem kompletnym, na którego długo nie znajdzie się mocny. Jego szybkie ręce, wyprowadzanie ciosów z najmniej oczekiwanych pozycji, bicie seriami oraz ciągłe ruchy ciałem zdecydowanie wyróżniały go spośród wszystkich dzisiejszych bokserów lżejszych kategorii. Tymczasem jak zwykle pewny siebie Vic Darchinyan, na którego przed walką stawiało niewielu, nie tylko pokonał Meksykanina, ale wręcz zdmuchnął go z powierzchni ziemi, notując efektowny nokaut w dziewiątym starciu. Ormianin miał odpowiedź na wszystko co proponował Mijares. Zepchnął przeciwnika do defensywy, był od niego szybszy, a przede wszystkim jego każdy cios był kilkakrotnie mocniejszy. Po tej wygranej Darchinyan został zunifikowanym i niekwestionowanym czempionem kategorii super muszej.

Walka miesiąca, świat: Hugo Hernan Garay – Juergen Braehmer

Do tego jak Juergen Braehmer otrzymał szansę walki o tytuł WBA kategorii półciężkiej, należało podchodzić z dużym niesmakiem. Po zaledwie jednej walce w tym przedziale wagowym, i to z zawodnikiem co najwyżej przeciętnym Niemiec już stał się obowiązkowym pretendentem do pasa, którego posiadaczem jest Hugo Hernan Garay. Niemniej jednak, walka do której nie powinno dojść okazała się znakomitym widowiskiem. Obydwaj pięściarze zademonstrowali ogromne serce do walki oraz fantastyczne wymiany. Walka toczyła się w bardzo szybkim tempie, a oglądający mieli wrażenie, że ta rywalizacja może skończyć się w każdej chwili. Coś takiego zdarza się na co dzień jedynie w kategoriach poniżej 60 kg, ale nie gdy na przeciw siebie stoją dwaj solidnie zbudowani zawodnicy i każdy z nich naprawdę ma czym uderzyć. Ostatecznie o zwycięstwie Garaya zadecydowała jego lepsza kondycja i odpowiadanie na każde przyjęte uderzenie, dwoma oddanymi.

Niespodzianka miesiąca, Polska: Wygrana Alberta Sosnowskiego z Dannym Williamsem

Przez ostatnie lata nie brakowało krytycznych głosów na temat kariery Alberta Sosnowskiego. Po lipcowej przegranej z Zurim Lawrencem krytykanci poczuli się jak w niebie i do końca skreślili już "Dragona". Albert na szczęście nie załamał się pierwszą od 7 lat porażką. Co więcej chciał nie tylko dać zapomnieć kibicom o swojej przegranej, ale także zrobić drugi krok do przodu pokonując kogoś z europejskiej czołówki. Jakby tego było mało o możliwości walki z Williamsem, "Dragon" dowiedział się na 10 dni przed wyjściem do ringu i w okresie kiedy był daleki od swojej optymalnej dyspozycji. Jednak podjął wyzwanie, zaryzykował i zgarnął całą pulę. Albert wiedział, że będzie ciężko wygrać z Brytyjczykiem w jego kraju, dlatego nie pozostawiał wyniku w rękach sędziów i w ósmym starciu znokautował pogromcę Mike'a Tysona. Przy okazji wygrał też walkę z krytykami, których na dłuższy czas skutecznie uciszył.

Zawodnik miesiąca, Polska : Rafał Jackiewicz


Jedyny obecnie Polak posiadający pas prestiżowej federacji przystąpił do jego pierwszej obrony. Zadanie było bardzo trudne bowiem, za rywala miał niepokonanego Dejana Zavecka, notowanego w pierwszych dziesiątkach prawie wszystkich dużych organizacji. Zaveck zmusił do krańcowego wysiłku Jackiewicza, który odczuwał jeszcze zmęczenie po poprzednim wyczerpującym pojedynku. Słoweniec nie dał ani na chwilę odpocząć Polakowi w ringu i po początkowej przewadze jaką uzyskał, Jackiewicz z drugiej części walki odrobił starty i niemal rzutem na taśmę obronił pas mistrza Europy. Uznanie budzi też fakt, że była to druga 12-rundowa potyczka Rafała w ciągu dwóch miesięcy.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Undercover
Data: 09-12-2008 19:25:17 
Ormianin jednym z najlepszych pięściarzy P4P na świecie. Ale się porobiło :)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.