RING TELEGRAM - 9.12.2008
Trzynaste z rzędu zwycięstwo zanotował Krzysztof Bienias (35-3, 14 KO). Występujący w wadze junior-półśredniej Polak pokonał przed czasem Jevgenijsa Fjodorovsa (2-6-1), który nie wyszedł do czwartej rundy. W Lublinie wygrał także występujący w tym samym limicie Łukasz Maciec (3-0, 1 KO). Łukasz po czterech rundach pewnie wypunktował Aleksandrsa Shishkinsa (0-2).
Obchodzący lada chwila dwudzieste urodziny Daiki Kameda (12-1, 9 KO) otrząsnął się już po laniu od mistrza WBC kategorii muszej i w cztery tygodnie znokautował drugiego rywala. Tym razem jego ofiarą padł Isaac Bustos (25-9-3, 13 KO), były champion WBC w wadze słomkowej. Daiki zakończył pojedynek prawym sierpowym.
Numer piętnasty rankingu WBC i WBA kategorii półśredniej Motoki Sasaki (31-7-1, 20 KO) obronił swój regionalny pas OPBF po tym jak zastopował w siódmym starciu Reva Santillana (25-5-1, 18 KO). Obaj panowie spotkali się już w lutym i wtedy także lepszy okazał się Sasaki (TKO 6).
Po utracie tytułu WBA wagi junior-półśredniej na rzecz Gavina Reesa, a potem porażce w eliminatorze IBF z Hermanem Ngoudjo, akcje Souleymane M'baye (37-3-1, 21 KO) poleciały ma łeb na szyję. Z czterech najważniejszych federacji jedynie IBF notuje go jeszcze w swoim rankingu (nr 7), co dla 33-letniego Francuza oznacza, że na więcej wpadek sobie już pozwolić nie może. W sobotę M'baye zadał Barrie Jonesowi (15-3, 7 KO) trzecią porażkę z rzędu, choć trzeba przyznać, iż wynik mógł pójść w drugą stronę. Po ośmiu rundach sędzia Mark Green typował 77-76 na korzyść Souleymane.