SHUMENOV 'DEBIUTUJE' W USA
Beibut Shumenov (6-0, 5 KO) przebojem wkradł się do czołówki wagi półciężkiej, choć dotąd żadna z czterech federacji nie plasuje go jeszcze w czołowej 15-tce. 25-letni bokser z Kazachstanu swoje pierwsze trzy walki stoczył w USA, jednak to właśnie trzy kolejne występy w ojczyźnie przyniosły mu sławę. Teraz wraca na ringi amerykańskie nie będąc bokserem anonimowym, a wschodzącą gwiązdą tej kategorii.
Już w najbliższą sobotę Beibut zmierzy się z drugim byłym championem w swojej krótkiej karierze, Kelvinem Davisem (24-9-2, 17 KO). Davis, niegdyś mistrz świata IBF wagi junior-ciężkiej, choć przegrał pięć ostatnich walk, nie należy go jednak lekceważyć. On zawsze słynął z bardzo mocnego ciosu, a jak mawia przysłowie, "puncher ma zawsze szansę". Faworytem naturalnie pozostaje Shumenov, który, przypomnijmy, na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach już w pierwszym występie odprawił Aleksa Kuziemskiego wygrywając z nim 34:22.
Dla mnie to jest śmieszne jak Borat(też Kazachstan)-ale tak widocznie najłatwiej zrobic wiele szumu-obić starego mistrza,który dziś jest bez formy!!Dobrze,że Darek nie jeździ teraz walczyć z takimi młodymi prospektami!