MACCARINELLI NOKAUTUJE

Po porażce z Davidem Haye w marcu udanie powrócił na ring Enzo Maccarinelli (29-2, 22 KO). Walijczyk zdemolował Mathew Ellisa (20-6-1, 9 KO) posyłając go trzykrotnie na deski w niespełna pięć minut. Teraz "Macca" czeka aż wykuruje się Johnathon Banks i będzie gotów podjąć z nim walkę o wakujący pas federacji WBO wagi junior-ciężkiej.

Już po 30. sekundach Ellis był liczony po raz pierwszy. Po dwóch lewych hakach na wątrobę, Enzo poprawił z drugiej strony po żebrach. Dwie minuty później kopia tej akcji, tym razem jednak Mathew przyklęknął po lewym haku.

Egzekucję przedłużył gong kończący pierwszą rundę, ale zaraz po wznowieniu drugiej kolejny cios na wątrobę i po trzecim nokdaunie znany sędzia Dave Parris bez liczenia ogłosił koniec walki i zwycięstwo Maccarinellego przez TKO.
 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: msjaro
Data: 06-12-2008 23:52:47 
Macie jakieś namiary na Froch - Pascal?
 Autor komentarza: msjaro
Data: 07-12-2008 00:24:28 
Zajebista walka, Froch wygrywa jak na moje
 Autor komentarza: Godsofwar1988
Data: 07-12-2008 00:45:07 
Froch walczył fatalnie!!A on niedawno sapał,że chce walczyć z Joe Calzaghe!!Z taką formą to i na Roya Jonesa Jr byłoby zdecydowanie za mało!
 Autor komentarza: puncher48
Data: 07-12-2008 10:59:20 
To był dobry bum dla Enzo na przetarcie łamał się już od pierwszego ciosu.
 Autor komentarza: Godik
Data: 07-12-2008 21:11:28 
Lubię Enzo i mam nadzieję,że jeszcze się pokaże.Stawiałem że postawi duży opór Davidowi Haye ale się pomyliłem.Mimo wszystko fajny bokser co pokazał wczoraj.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.