BLOG Z DNIA 01.08.2005
Były mistrz świata w pięciu wagach najważniejszych organizacji (wliczając organizację IBO mistrz w sześciu kategoriach wagowych) - Thomas Hearns - powrócił po ponad pięciu latach na ring zawodowy. W nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego, wygrał przez techniczny nokaut w 8 rundzie. Jego przeciwnik - John Long - nie wyszedł do 9 rundy, co było równoznaczne z 60-tym zwycięstwem byłego wielkiego mistrza. Obecny bilans Hearnsa wynosi 60 zwycięstw (47 KO), 5 porażek i 1 remis. Zaraz po zwycięstwie legendarny już zawodnik ogłosił, że zamierza zbić jeszcze trochę wagi i bić się nastepnym razem w wadze półciężkiej (tym razem bił się w crusier). Liczy że po paru zwycięstwach dostanie jeszcze raz szansę walki o jakiś znaczący tytuł. Mierzy chyba jednak zbyt wysoko, bo czas biegnie nieublagalnie i Thomas Hearns ma już ... 46 lat.
Tej samej nocy w Meksyku odbyła się gala, na której Jorge Arce zdobył tytuł INTERIM WBC w wadze muszej (tzw. tytuł tymczasowy). Walka od początku przebiegała pod dyktando Arce, który w trzeciej rundzie dwukrotnie posłał na deski swojego przeciwnika - Angela Prido - zanim sędzia przerwał ten nierówny pojedynek. Jorge Arce znany jest polskim kibicom przede wszystkim z kapitalnej walki z Hussein Husseinem pokazywanej w stacji TVN. I właśnie z tym samym Husseinem będzie bronił pierwszy raz tego pasa, a rewanż zaplanowano na 8 października. Jorge Arce to były mistrz świata wagi junior muszej organizacji WBC. Aż siedem razy skutecznie bronił mistrzowskiego pasa, jednak kłopoty ze zbijaniem wagi zmusiły go do przejścia o jedną kategorię wyżej. Bilans zwycięzcy to 40 zwycięstw (30 KO), 3 porażki (z poczatków kariery) i 1 remis.
Niespodziewanie Roy Jones Junior ogłosił, że zamierza trzeci raz stanąć naprzeciw, uważanego obecnie za króla wagi półciężkiej, Antonio Tarvera. Przypomnijmy, iż pierwszy pojedynek zakończył się kontrowersyjnym zwycięstwem Jonesa na punkty, jednak w rewanżu Tarver znokautował Juniora już w drugiej rundzie i to jednym ciosem. Tym razem faworytem będzie chyba jednak Tarver, który ostatnio bardzo przekonująco pokonał Glenna Johnsona, natomiast Roy już od ponad roku się nie bił. Walka jest już ponoć dogadana i obie strony doszły do porozumienia, a ma się odbyć 1 października w jeszcze nie ustalonym miejscu. Stawką pojedynku ma być pas mało znaczącej organizacji IBO, ale tym razem bardziej będzie chodziło o prestiż i pieniądze. Innym bardzo ciekawie zapowiadającym się pojedynkiem będzie walka pomiędzy Władimirem Kliczko i Samuelem Peterem. Obaj pieściarze są uważani za najbardziej perspektywicznych zawodników wagi ciężkiej i obaj słyną z nokautującego ciosu. Początkowo były małe problemy, gdyż "Nigeryjski koszmar", jak nazywany jest Peter, chciał więcej niż oferowane mu 900 tysięcy dolarów. Jednak i tym razem strony się dogadały i walka odbędzie się 24 września, a jej stawką będzie numer 1 w rankingu organizacji IBF i miano obowiązkowego pretendenta do tytułu. O popularności obu zawodników może świadczyć choćby fakt, że właśnie ta walka będzie walką wieczoru, a nie pojedynek bardzo przecież cenionego w USA mistrza świata wagi super lekkiej (czy jak kto woli junior półśredniej) Miquela Angela Cotto z byłym mistrzem Europy Gianluca Branco. Nie wiadomo zatem z kim będzie się bił Sinan Samil Sam o miano pretendenta organizacji WBC, możliwe że z następnym w rankingu Olegiem Maskaevem, ale póki co to tylko pogłoski.
W Polsce ciekawym wydarzeniem powinna być gala organizowana przez pana Gmitruka, podczas której swój drugi pojedynek stoczy szykowany na następce Andrzeja Gołoty - Mariusz Wach. Jego przeciwnik Milan Becak, nie powinien przyspożyć specjalnych problemów Mariuszowi, gdyż jego bilans to 1 zwycięstwo (0 KO), 11 przegranych. Taki dobór na początku kariery jest jednak zrozumiały. Na gali, która odbędzie się 5 sierpnia w Warszawie, pojedynek stoczy również ceniony Mariusz Cendrowski, a głównym punktem programu ma być walka w obronie tytułu Mistrza Polski w wadze junior średniej pomiędzy Marcinem Piątkowskim i Sashą Shnipem. Bardzo dobra informacja dla kibiców Kostyi Tszyu - otóż zawodnik ogłosił, że jednak nie zamierza zakończyć kariery i bardzo chce zrewanżować się swojemu ostatniemu pogromcy - Rickiemu Hattonowi. Ponoć menadżerowie zawodników już zaczęli rozmowy.
Na koniec dosyć niepokojąca sprawa. Otóż do walki Andrzeja Gołoty z Przemysławem Saletą zostało już tylko niespełna dwa tygodnie, a wciąż żadna stacja (czyt. TVN) nie ma praw do pokazania tej gali. A będzie co oglądać, bo poza wspomnianym pojedynkiem bedą walczyć jeszcze Maciek Zegan, znany polskiej publiczności Wolodia Lazebnik, o pas INTERIM organizacji WBC wagi ciężkiej spotkają się Hasim Rahman z Monte Barretem, a także niezwykle efektowny Ricardo Mayorga z Michelem Piccirillo. Mayorga to były mistrz organizacji WBA i WBC wagi półśredniej i dwukrotny pogromca Vernona Forresta. Natomiast Piccirillo to z kolei były mistrz świata wagi półśredniej, ale organizacji IBF. Pokonał on m.in. sławnego Cory Spinksa, jednak uległ mu w rewanżu tracąc jednocześnie pas. Zapowiada się więc naprawde ciekawa gala. Miejmy nadzieję, że szefowie stacji TVN (bo chyba tylko oni są zainteresowani) dogadają się z Donem Kingiem i kibice będą mogli obejrzec "polską walkę stulecia", jak nazywany jest pojedynek Gołoty z Saletą.